czwartek, 14 lutego 2013

Rozdział XXII

        Podeszłam do drzwi i uśmiechnęłam się.
-Cześć Konrad.
W USA podałam mu ten adres.
-Monia co się stało?
Zdałam sobie sprawę, że cały czas płakałam i muszę wyglądać koszmarnie. Dawid się zmył, a my usiedliśmy w salonie. Opowiedziałam mu całą historię. Tym razem nie ukrywałam kto jest ojcem mojego dziecka.
-Bartman jest ojcem twojego dziecka? Nigdy nie mówiłaś.
-A czy to ważne?
-Nie- popatrzył na stolik i wziął list- Ty też to dostałaś?
-Też? Jedziesz na studia do Bostonu?
-Tak
-Po to do mnie przyjechałeś? Żeby mi to powiedzieć?
-Nie, chciałam cię zobaczyć. List dostałem wczoraj. Pojedziesz?
-Tak. Jak tylko urodzę razem z dzieckiem. A ty?
-Jadę. To życiowa szansa. Dostać się na najlepsze studia w Stanach. Z 10 krajów na staż leciało po 10 osób, a oni ze wszystkich wybrali trzy osoby.
Spuściłam głowę.
-Pomogę ci we wszystkim. Co to za walizki?
-Moje rzeczy. Przez kilka dni mieszkałam ze Zbyszkiem.
-Jedź ze mną do Krakowa.
-Słucham?
-Urodzisz w Krakowie, a potem razem pojedziemy do Bostonu. Kupimy tam wspólne mieszkanie, żeby było taniej. Zgódź się.
Myślałam tylko chwilę. Widziałam same plusy. Będę daleko od Bartmana, Konrad mi pomoże, będę mogła spokojnie poczekać do porodu.
-Zgoda.
-Super! Przyjechałem samochodem, to od razu mogę wszystko spakować.
-Masz samochód?
-Tak od rodziców dostałem, jak na prawo jazdy zdałem. To mam znosić rzeczy?
-Tak.

Zbyszek:

Wyszedłem z mieszkania i pojechałem do Pita. Musiałem mu się wyżalić.
-Zbyszek co jest?-zapytał, gdy tylko mnie zobaczył.
-Pokłóciłem się z Moniką.
-Ale przecież świetnie wam się układało. O co?
-Pojechałem na stadion po jej bluzę, bo ją tam zostawiła i podsłuchałem rozmowę Sówki z jakimś gościem. Mówił, że dziecko, które nosi Monika jest jego.
-Co?! I ty w to uwierzyłeś?
-Czemu ma nie wierzyć. Podsłuchałem ich rozmowę.
-Uwierzyłeś, że Monia cię zdradziła?- powtórnie zapytał.
Zastanowiłem się chwilę nad jego słowami. Czemu miałem nie wierzyć. Nie wiedzieli, że wszystko słyszę. Prowadzili zwykłą rozmowę.
-Nie mam powodu, by w to nie wierzyć- odpowiedziałem w końcu.
-I nie masz powodu, by w to wierzyć. Ja w to nie wierzę. Nie zrobiłaby ci tego. Za bardzo cię kocha, zresztą sama została zdradzona i wie jak to boli.
Pożegnałem się z Piotrkiem i wyszedłem. Nie wiedziałem co mam myśleć. Postanowiłem wrócić do domu i porozmawiać z nią jeszcze raz. Po 10 minutach byłem już na miejscu.
-Monia!- krzyknąłem.
Nie było jej. Postanowiłem na nią poczekać. Oglądałem telewizję i popatrzyłem na zegarek. Dochodziła 22. Może nocuje u Dawida? Poszedłem się przebrać i odkryłem coś, co zwaliło mnie z nóg. Nie było jej rzeczy. Zabrała wszystko. Wykręciłem do niej numer. Nie odbierała. Mogłem się domyślić, więc zadzwoniłem do jej kuzyna. Też nie odebrał. Mimo późnej pory pojechałem do niego.
-Czego tu chcesz?- na przywitanie zapytał. Czyli wiedział co się stało.
-Szukam Moniki.
-A jak to się stało, że dopiero teraz zauważyłeś, że jej nie ma?
-Proszę cię jest tutaj?
-Nie ma. Chętnie ci powiem, że przez ciebie znów uciekła z Rzeszowa.
-Co?! Ale ona jest w ciąży!
-Co cię to obchodzi? Przecież nie wierzysz, że to twoje dziecko.
-Powiedz mi. Ono jest na 100% moje?
-Monice nie wierzyłeś, a mi uwierzysz jak ci powiem? Tak twoje. Monia nie umiałaby cię zdradzić. Za bardzo cię kochała.
-Czemu użyłeś czasu przeszłego?
-Bo ja na jej miejscu bym cię znienawidził i mam nadzieję, że ona to zrobi. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem nigdy więcej jej nie zobaczysz. Zostawiła coś dla ciebie.
Podał mi pierścionek zaręczynowy. Byłem w szoku
-A teraz stąd idź.
Jadąc do domu cały czas do niej dzwoniłem. Straciłem ją na zawsze. 


Dziś bardzo wcześnie, bo mam cały dzień zawalony i później mogę nie dać rady. Zmiana zasad. Jutro dodam kolejny rozdział pod warunkiem, że pod tym będzie 10 komentarzy.

5 komentarzy:

  1. Coraz ciekawiej się robi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetneee! dodaj jutro ! nawet jak nie bd 10 komentarzy. :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Cos czuje że będzie ciekawie :) czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O_o ... łał. Nieźle piszesz. Czekam na ciąg dalszy !!!!:) zachęcam do obserwowania mojego bloga :) Pozdro . :*


    http://pictures-of-my-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. super :) czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń