poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział IX

          Po 10 minutach wchodziliśmy już do klubu. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy drinki.
-O kogo moje oczy widzą- usłyszałam wołanie- Monia całe wieki cię nie widziałem.
-Siema Marcin- powiedzieliśmy z kuzynem w tej samej chwili.
-Porwę ci ją- popatrzył na Dawida i poszliśmy tańczyć.
Przetańczyliśmy razem 4 piosenki. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nagle puścili wolną melodię. Poszliśmy do baru odpocząć trochę. Zobaczyłam, że Zbyszek dzwonił, więc znalazłam zaciszne miejsce żeby oddzwonić.
-Cześć kochanie.- usłyszałam głos ZB9.
-Cześć skarbie, dzwoniłeś.
-Tak byłem u ciebie, ale nikogo nie było.
-Jestem z Dawidem w Błażowej, w klubie.
-I nic mi nie powiedziałaś? Chętnie wybrałbym się z wami.
-Pamiętaj, że jutro masz trening. Trenerowi nie przyda się zawodnik na kacu, a ja dostanę burę.
-Ty pamiętaj, że jedziesz ze mną więc też dużo nie pij.
-Jasne dobra ja kończę. Widzimy się jutro.
-Pa kocham cię.
-Ja ciebie też.
Przez resztę wieczoru bawiłam się z Dawidem i Marcinem. Do domu wróciliśmy o 1. O 10 zadzwonił mi budzik, a ja miałam ochotę go wyłączyć i dalej spać. Jednak wstałam, ubrałam się i poszłam na dół zrobić śniadanie. Postawiłam na kanapki, bo nie było mnie stać na coś lepszego. Dawid jeszcze spał. Nie miałam serca go budzić, więc napisałam kartkę; „Pojechałam z Zibim na trening, zrobiłam ci kanapki. Nie wiem o której wrócę” i zostawiłam ją na stole. Równo o 11:30 zadzwonił dzwonek.
-Cześć kochanie- Zbyszek podszedł do mnie i pocałował.
Wzięłam torbę i po 10 minutach byliśmy na podpromiu. Trener pozwolił mi przychodzić na wszystkie treningi, bo uważał, że chłopaki bardziej się starają, bo chcą pokazać, że są najlepsi gdy jestem.

Zbyszek:

Następnego dnia postanowiłem zrobić Monice niespodziankę i przyjechać po nią. Otworzył mi Dawid.
-Cześć- przywitałem się- jest Monika?
-Cześć Zbyszek. Nie ma jej pojechała na trening z Łukaszem.
-Na jaki trening i z jakim Łukaszem?- byłem zdezorientowany, nic nie wspominała.
-Nic ci nie mówiła?- widać było, że jest zdziwiony.- Z Łukaszem Sówką, żużlowcem. Największą pasją Moni zaraz po siatkówce jest żużel. Sama czasem jeździ. Co prawda nie za szybko, ale lubi motory i próbuje.
-Dzięki to ja pojadę.
-Czekaj. Muszę ci coś powiedzieć. Monika to wspaniała dziewczyna jeśli ją zranisz to nie licz, że będę dla ciebie łaskawy. Kocham ją jak siostrę i nie dam jej nikomu skrzywdzić.
-Uwierz jestem najszczęśliwszym facetem pod słońcem i nie mam najmniejszej ochoty jej skrzywdzić i stracić.- chyba mi uwierzył, pożegnaliśmy się i pojechałem.
Moja dziewczyna lubi siatkówkę, żużel i motory. Ja chyba ideał znalazłem. Szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałem. Po 10 minutach byłem na stadionie żużlowym. Zaparkowałem i poszedłem do parku maszyn. Monika stała z Sówką i rozmawiali. Nie zauważyła mnie, więc przysłuchałem się ich rozmowie.
-Musisz na chwilę całkowicie puścić gaz jak wchodzisz w łuk, bo inaczej będziesz mieć za dużą prędkość i nie wyrobisz.
-Aż tak tępa nie jestem- zaśmiała się- robię tak, ale dużo przy tym tracę.
-To chodź pojedziemy razem i zobaczę jak ci idzie- mrugną do niej.
Miała na sobie kombinezon żużlowy z nazwiskiem „Sówka” na plecach. Wzięła kask, motor i wyjechała na tor. Wcześniej myślałem, że chcę zobaczyć jak jeździ, a teraz chciałem, żeby jak najszybciej to się skończyło. Strasznie się o nią bałem. W parkingu było mnóstwo osób, ale żadna z nich nawet na mnie nie spojrzała. Wszyscy grzebali przy motorach, albo wymieniali spostrzeżenia na temat żużla. Monia i Łukasz objechali 4 kółka. Jechali parą. Gdy wjechali do parkingu w końcu mnie zauważyła. Zdjęła kask.
-Zbyszek co ty tutaj robisz?- podeszła do mnie i przytuliła.
-Ja? To ty nawet nie wspomniałaś, że jeździsz na motorze.
-Nie ma o czym jeżdżę dla przyjemności. Uwielbiam żużel i motory.
Wtedy podszedł do niej Łukasz i położył ręce na ramionach. Poczułem złość. Byłem zazdrosny.
-Zibi to Łukasz- przedstawiła nas sobie.
Przywitaliśmy się, a potem odszedł.
-Chciałem cię na trening zabrać, ale Dawid powiedział, że jesteś tutaj.
-Czekaj mam strój ze sobą- uśmiechnęła się- miałam potem wpaść do was i wolałam się ubezpieczyć. Daj mi 5 minut tylko się przebiorę i jedziemy.
Wyszła od razu w stroju do siatkówki tłumacząc, że nie chce jej się tyle przebierać.


Dziś dość wcześnie, bo akurat się udało. Jutro nie wiem o której dodam, bo mam zawody z siatki ;) Jak wam się podoba nowa postać? Mogę powiedzieć tylko, że w przyszłości dużo namiesza :)

2 komentarze:

  1. ojj zły Sówka. życzę powodzenia w zawodach :D i czekam na kolejny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję na pewno się przyda :) Kolejny dodam jeszcze dziś jeżeli będzie 500 wyświetleń :)

      Usuń