Gdy
ze Zbyszkiem dotarliśmy na halę cała drużyna już była.
Weszliśmy do szatni trzymając się za ręce i usłyszeliśmy
chóralne „uuuuu”. Tylko się uśmiechnęłam, wzięłam rzeczy z
torby Zibiego i poszłam do łazienki się przebrać. Gdy wróciłam
Piter do mnie podszedł.
-Jesteś
ze mną w parze.- powiedziała, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
-Nie
jest ze mną!- krzyknął ZB9.
-Może
mi ktoś powiedzieć o co chodzi?- spytałam zirytowana.
-Gadałem
z trenerem, zgodził się na mecz, ale wcześniej mamy odbijać
chwilę w parach.- powiedział na jednym tchu Pit.
-Aha
teraz rozumiem.
-Byłem
pierwszy więc odbijasz ze mną- dodał szybko Piotrek.
-Hej
jako moja dziewczyna chyba powinnaś ze mną odbijać- powiedział
Zibi.
-Pierwsze
słyszę żebym była twoją dziewczyną- powiedziałam patrząc na
niego i uśmiechając się.
Zbyszek
podszedł do mnie wziął mnie za rękę i przyklękną.
-Moniko
czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał
z cudownym uśmiechem na twarzy.
Byłam
w takim szoku, że nie mogłam wykrztusić słowa, więc tylko się
uśmiechnęłam i kiwnęłam głową. Zza naszych pleców
usłyszeliśmy oklaski.
-W
takim jazie ja się dzisiaj wycofuje- powiedział Pit i podszedł do
reszty.
-Gorzko,
gorzko!!!- zaczął krzyczeć Igła, a reszta mu wtórowała.
ZB9
popatrzył mi w oczy i pocałował. Wziął mnie za rękę i
poszliśmy na salę.
Po
rozgrzewce przyszło odbijanie w parach. Zibi dawał mi skrócone
piłki, więc nie pozostałam mu dłużna. Dawałam najpierw krótką,
a potem długą. Po 15 minutach przyszło do wybierania składów.
-Ja
jestem z Monią- przytulił mnie ZB9.
-Dobra
Zbyszek do chłopaków. Ustawcie się w rzędzie. Monika wybiera
skład i...Rafał. Monika zaczyna- powiedział trener.
Popatrzyłam
na nich wszystkich ZB9 złożył błaganie ręce i zrobił smutne
oczy. Zaśmiałam się.
-No
chodź tu- powiedziałam mu, a on podskoczył i do mnie podbiegł.
Rafał
miał w składzie Tichacka, Kosę, Grzyba, Paula, Alka i Jochena. Ja
miałam Zbyszka, Maćka, Pita, Perłę, Kovacevica i Igłę. Lotman
musiał grać jako libero, ale powiedział, że chętnie spróbuje.
-Teraz
zobaczysz jakie ja mam ciężkie życie- zażartował Krzysiek.
Gdy
ustawiliśmy się usłyszałam z trybun wołanie: „Monia, Monika”.
Nie mogłam uwierzyć. Jak on mnie znalazł?
Michał:
Wchodząc
na salę nie mogłem uwierzyć. To ona! Była na parkiecie i ćwiczyła
z siatkarzami. Zbyszek Bartman podszedł do niej i przytulił. Co to
ma być?
-Monia,
Monika!- zacząłem ją wołać.
Gdy
mnie usłyszała jej twarz zmieniła się. Wyglądała na
przestraszoną i zdenerwowaną. Zbiegłem z trybun na boisko, ale
mnie dalej nie wpuścili.
-Monika!-
wołałem, ale tylko na mnie popatrzyła. W jej oczach widziałem żal
i ból.
Nie
podeszła. Postanowiłem poczekać do końca treningu i złapać ją
jak będzie wychodzić z hali.
Grała
bardzo dobrze. Wszystko jej wychodziło, ani razu się nie pomyliła,
ani nie została zablokowana. Miała kilka asów. Jej drużyna
wygrała 3:0 w setach do 20, 21, 17. ZB9 podszedł do niej przytulił
i pocałował w usta. Gdy to zobaczyłem poczułem jakby znów
uderzyła mnie w twarz, ale w sumie sam byłem sobie winny. Poszli do
szatni trzymając się za ręce. Wyszedłem przed hale. Czekając
sprawdziłem telefon. Była wiadomość od Krystiana. Przez to
wszystko zapomniałem o nim. Napisał, że mnie przeprasza, ale nie
może jednak przyjść. Zobaczyłem jak Monia ze Zbyszkiem wychodzą
z hali. Obejmował ją ramieniem.
-Monika!
Monika:
Schodząc
do szatni myślałam tylko o tym skąd dowiedział się gdzie jestem.
Wzięłam rzeczy i poszłam się przebrać do łazienki. Gdy wróciłam
w szatni siedział Piotrek, Igła i Zibi.
-A
gdzie reszta?- zapytałam.
-Poszli
do trenera zapytać się o której jutro trening i ubłagać zmianę
godziny na późniejszą-zaśmiał się Krzysiek.
-Kto
to był?- Zbyszek patrzył na mnie.
-Michał.
-Co
ten kretyn od ciebie chce?!- zdenerwował się.
-O
co chodzi?- spytali jednocześnie Igła i Pit.
Bartman
spojrzał na mnie. Kiwnęłam głową, więc opowiedział im kim jest
Michał i co mi zrobił. Krzysiek i Piotrek zareagowali podobnie jak
ZB9. Potem mnie przytulili. Zibi był już gotowy więc wyszliśmy
razem. Przed halą czekał on.
-Monika!
Nie
zareagowałam poszliśmy do samochody Zbyszka, ale podbiegł do nas.
-Proszę
cię pogadajmy.
-Nie
chcę mieć z tobą nic wspólnego zrozum to!-wydarłam się na
niego.
-A
ty co?! Szybko się pocieszyłaś!- wskazał palcem na Zibiego- Może
to ty mnie wcześniej zdradzałaś z tym siatkarzyną!
Poczułam
jak oczy zaszły mi łzami. Jednak reakcji Zbyszka się nie
spodziewałam.
-Teraz
przegiąłeś!- krzykną i dał Michałowi z pięści w twarz-
Dziewczyna przez ciebie płakała! W nocy wracała do domu, a ty ją
o coś takiego oskarżasz?!- wykrzyczał mu w twarz.
Otworzył
mi drzwi do samochodu. Wsiadłam i pojechałam z nim do jego domu.
I kolejny rozdział tak jak obiecałam :) Dodałabym wcześniej, ale nie miałam możliwości. Zapraszam do komentowania, chętnie poczytam wasze opinie ;)
Zbychu, jaka agresja! ale należało się temu Michałowi. czekam na kolejny rozdział :3
OdpowiedzUsuń