Spojrzałam
na Zbyszka. Z jego twarzy nie można było nic odczytać.
-Kim
w Bostonie był dla ciebie Konrad?- zapytał w końcu.
-Przyjacielem.
Zajmował się mną, pomagał, opiekował, nie pozwalał się
przemęczać. Po prostu dbał o mnie i dziecko.
-To
ja powinienem był to robić. Wyjechałaś i nawet nie
porozmawialiśmy. Nie pozwoliłaś mi się wytłumaczyć.
-Nie
sądziłam, że jest co tłumaczyć zrozum. Co byś zrobił, gdybyś
zobaczył osobę z którą wiązałeś przyszłość całującą się
z kimś innym.
Spuścił
głowę. Zrobiłby to samo, nie musiał nic mówić. Pocałowałam
go. Na początku całował mnie delikatnie, ale po chwili wpił się
w moje usta. Nie chciałam tego przerywać, w końcu byłam znów
szczęśliwa. Dziecko chyba to poczuło, bo znów zrobiło mi w
brzuchu fikołka. Odsunęłam się od Zbyszka. Był zdezorientowany,
a ja wzięłam tylko jego rękę i położyłam sobie na brzuchu. Gdy
poczuł ruch uśmiechnął się tak pięknie, jak tylko on potrafi.
-Wspaniałe
uczucie.
-Pomyśl
jak ja to czuje od środka- uśmiechnęłam się.
-Nawet
nie wiesz jak mi ciebie brakowało. Przeprowadź się do mnie.
Zupełnie
mnie tym zaskoczył. Dziecko zaczęło robić fikołki, jakby
rozumiało o co chodzi.
-Zibi
działasz pod wpływem chwili. Nie powinniśmy jeszcze mieszkać
razem.
-Nie
działam pod wpływem żadnej chwili. Przez te pół roku dużo
zrozumiałem. Wiem już, że chcę mieć cię przy sobie codziennie.
Ciebie i nasze dziecko. Zgódź się- wziął mnie za rękę.- Nie
zdjęłaś go.- uśmiechnął się.
Na
moim palcu nadal był pierścionek zaręczynowy. Ani razu od
oświadczyn Zbyszka go nie zdjęłam.
-Powiedzmy,
że się zgodzę- nie dane mi było dokończyć.
-JEST!!!
-Uspokój
się- od razu się opanował- Powiedzmy, że się zgodzę. Kto
powiadomi o tym Dawida?
-Ja
mogę!- ożywił się- Polubił mnie przez te pół roku.
-W
takim razie zgoda.
Reakcja
ZB9 przeszła moje oczekiwania. Wziął mnie na ręce i zaczął
kręcić.
-Głupku
jestem ciężka. Postaw mnie.
-Proszę
cię na siłowni podnoszę dwa razy większe ciężary. - ale
posłusznie mnie postawił.
-Odwieziesz
mnie?
-Już
chcesz iść? Myślałem, że na noc zostaniesz.- uśmiechnął się.
-Nie
dzisiaj poza tym jestem głodna- zaśmiałam się.
-Moje
dziecko chce jeść? To zabieram cię na jakiś porządny obiad i
odwiozę, a przy okazji powiadomię Dawida o przeprowadzce.
Kiwnęłam
głową i poszłam się ubierać. Po obiedzie Zibi odwiózł mnie do
domu. Przytuliłam kuzyna na powitanie.
-Jest
taka sprawa- zaczął ZB9.
-Co
wymyśliłeś?- zapytał podejrzliwie Dawid.
-Zaproponowałem
Monice żeby ze mną zamieszkała, a ona się zgodziła- powiedział
na jednym wdechu.
-Ledwo
przyjechała. Nie dasz mi się nią nacieszyć?- w tym momencie już
wiedziałam, że nie ma nic przeciwko tylko chcę się podroczyć z
moim narzeczonym.
Zibi
spuścił głowę. Nie widział tego, że Dawid się z nim droczy.
Strasznie chciało mi się śmiać, ale starałam się powstrzymać.
-Obiecuję
się nimi zająć- mówił Zbyszek ze skruchą.
-Zrobisz
coś nie tak i wracają do mnie- powiedział z ostrą miną.
-Wszystko
będzie dobrze, będę się starał.
W
tym momencie nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, a razem ze
mną mój „brat”. ZB9 patrzył na nas, udał obrażonego, ale za
chwilę śmiał się z nami.
-To
kiedy ta przeprowadzka?- spytał Dawid, gdy przestał się śmiać.
-Po
kolei będę przewozić rzeczy do Zbyszka. Za tydzień już
powinieneś mieć dom wolny.
Poszłam
na górę z Zibim. Spakowałam trochę rzeczy. Wziął je i pojechał.
Weszłam do pokoju kuzyna. Leżał na łóżku. Podeszłam do niego.
-Co
się dzieje?
-Nic.
-Dawid
znam cię całe życie i widzę, że coś jest nie tak.
-Poznałem
fajną dziewczynę. Ma na imię Natalia, ale ostatnio coś się psuje
między nami. Zależy mi na niej.
-Zadzwoń
do niej. Spędźcie jutro cały dzień we dwoje. Ja na noc pojadę do
Zbyszka.
-Dzięki
„siostra”- przytulił mnie- Brakowało mi ciebie i twoich rad.
-Mi
ciebie też brakowało.
Poszłam
do siebie i wybrałam numer. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Cześć
kochanie.
-Cześć
słuchaj mam taką prośbę. Mogę jutro u ciebie nocować?
-No
pewnie! Jeszcze pytasz?
-To
dobrze przyjedź po mnie o 16 zgoda? Przy okazji weźmiemy trochę
rzeczy.
-Nie
ma sprawy.
-Kocham
cię to do jutra. Pa.
-Ja
też cię kocham. Pa.
Odłożyłam
telefon i poszłam spać. Zasnęłam od razu.
Taki mały bonus ode mnie za 1000 wyświetleń ;) Jutro nie wiem, o której dodam, bo jadę na mecz Resovii z Lotosem. Jaki wynik obstawiacie? Ja standardowe 3:0 <3
ja też stawiam na 3:0 dla Sovii. kolejny świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuń