sobota, 9 lutego 2013

Rozdział XVII

    Spojrzałam na Zbyszka. Z jego twarzy nie można było nic odczytać.
-Kim w Bostonie był dla ciebie Konrad?- zapytał w końcu.
-Przyjacielem. Zajmował się mną, pomagał, opiekował, nie pozwalał się przemęczać. Po prostu dbał o mnie i dziecko.
-To ja powinienem był to robić. Wyjechałaś i nawet nie porozmawialiśmy. Nie pozwoliłaś mi się wytłumaczyć.
-Nie sądziłam, że jest co tłumaczyć zrozum. Co byś zrobił, gdybyś zobaczył osobę z którą wiązałeś przyszłość całującą się z kimś innym.
Spuścił głowę. Zrobiłby to samo, nie musiał nic mówić. Pocałowałam go. Na początku całował mnie delikatnie, ale po chwili wpił się w moje usta. Nie chciałam tego przerywać, w końcu byłam znów szczęśliwa. Dziecko chyba to poczuło, bo znów zrobiło mi w brzuchu fikołka. Odsunęłam się od Zbyszka. Był zdezorientowany, a ja wzięłam tylko jego rękę i położyłam sobie na brzuchu. Gdy poczuł ruch uśmiechnął się tak pięknie, jak tylko on potrafi.
-Wspaniałe uczucie.
-Pomyśl jak ja to czuje od środka- uśmiechnęłam się.
-Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało. Przeprowadź się do mnie.
Zupełnie mnie tym zaskoczył. Dziecko zaczęło robić fikołki, jakby rozumiało o co chodzi.
-Zibi działasz pod wpływem chwili. Nie powinniśmy jeszcze mieszkać razem.
-Nie działam pod wpływem żadnej chwili. Przez te pół roku dużo zrozumiałem. Wiem już, że chcę mieć cię przy sobie codziennie. Ciebie i nasze dziecko. Zgódź się- wziął mnie za rękę.- Nie zdjęłaś go.- uśmiechnął się.
Na moim palcu nadal był pierścionek zaręczynowy. Ani razu od oświadczyn Zbyszka go nie zdjęłam.
-Powiedzmy, że się zgodzę- nie dane mi było dokończyć.
-JEST!!!
-Uspokój się- od razu się opanował- Powiedzmy, że się zgodzę. Kto powiadomi o tym Dawida?
-Ja mogę!- ożywił się- Polubił mnie przez te pół roku.
-W takim razie zgoda.
Reakcja ZB9 przeszła moje oczekiwania. Wziął mnie na ręce i zaczął kręcić.
-Głupku jestem ciężka. Postaw mnie.
-Proszę cię na siłowni podnoszę dwa razy większe ciężary. - ale posłusznie mnie postawił.
-Odwieziesz mnie?
-Już chcesz iść? Myślałem, że na noc zostaniesz.- uśmiechnął się.
-Nie dzisiaj poza tym jestem głodna- zaśmiałam się.
-Moje dziecko chce jeść? To zabieram cię na jakiś porządny obiad i odwiozę, a przy okazji powiadomię Dawida o przeprowadzce.
Kiwnęłam głową i poszłam się ubierać. Po obiedzie Zibi odwiózł mnie do domu. Przytuliłam kuzyna na powitanie.
-Jest taka sprawa- zaczął ZB9.
-Co wymyśliłeś?- zapytał podejrzliwie Dawid.
-Zaproponowałem Monice żeby ze mną zamieszkała, a ona się zgodziła- powiedział na jednym wdechu.
-Ledwo przyjechała. Nie dasz mi się nią nacieszyć?- w tym momencie już wiedziałam, że nie ma nic przeciwko tylko chcę się podroczyć z moim narzeczonym.
Zibi spuścił głowę. Nie widział tego, że Dawid się z nim droczy. Strasznie chciało mi się śmiać, ale starałam się powstrzymać.
-Obiecuję się nimi zająć- mówił Zbyszek ze skruchą.
-Zrobisz coś nie tak i wracają do mnie- powiedział z ostrą miną.
-Wszystko będzie dobrze, będę się starał.
W tym momencie nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, a razem ze mną mój „brat”. ZB9 patrzył na nas, udał obrażonego, ale za chwilę śmiał się z nami.
-To kiedy ta przeprowadzka?- spytał Dawid, gdy przestał się śmiać.
-Po kolei będę przewozić rzeczy do Zbyszka. Za tydzień już powinieneś mieć dom wolny.
Poszłam na górę z Zibim. Spakowałam trochę rzeczy. Wziął je i pojechał. Weszłam do pokoju kuzyna. Leżał na łóżku. Podeszłam do niego.
-Co się dzieje?
-Nic.
-Dawid znam cię całe życie i widzę, że coś jest nie tak.
-Poznałem fajną dziewczynę. Ma na imię Natalia, ale ostatnio coś się psuje między nami. Zależy mi na niej.
-Zadzwoń do niej. Spędźcie jutro cały dzień we dwoje. Ja na noc pojadę do Zbyszka.
-Dzięki „siostra”- przytulił mnie- Brakowało mi ciebie i twoich rad.
-Mi ciebie też brakowało.
Poszłam do siebie i wybrałam numer. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Cześć kochanie.
-Cześć słuchaj mam taką prośbę. Mogę jutro u ciebie nocować?
-No pewnie! Jeszcze pytasz?
-To dobrze przyjedź po mnie o 16 zgoda? Przy okazji weźmiemy trochę rzeczy.
-Nie ma sprawy.
-Kocham cię to do jutra. Pa.
-Ja też cię kocham. Pa.
Odłożyłam telefon i poszłam spać. Zasnęłam od razu.
  

Taki mały bonus ode mnie za 1000 wyświetleń ;) Jutro nie wiem, o której dodam, bo jadę na mecz Resovii z Lotosem. Jaki wynik obstawiacie? Ja standardowe 3:0 <3
 

1 komentarz: