Zbyszek
zabrał mnie i syna na trening Resovii. Siedziałam na trybunach i
czekałam czy któryś mnie zauważy. Żaden nawet nie spojrzał na
trybuny. Ostatni wychodził Pit. Na jego reakcję nie musiałam długo
czekać.
-Piotruś!
Monia!- wydarł się.
Reszta
od razu się odwróciła i zaczęła do nas biec, jednak środkowy
był pierwszy.
-Daj
mi chrześniaka tak dawno go nie widziałem- wystawił do mnie ręce.
Podałam
mu syna. Ściskał go i podrzucał. Cudownie było na to patrzeć.
Siatkarze dopytywali się o wszystko. Gdy usłyszeli, że moje
małżeństwo zostało unieważnione zaczęli mi gratulować, gdy się
dowiedzieli, że wróciła mi pamięć gratulowali Zbyszkowi. Trening
przebiegł w radosnej atmosferze. Podczas przerw rozmawialiśmy i
śmialiśmy się. Gdy wróciłam z Zibim do domu poszłam położyć
syna.
Przez
następny miesiąc byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Wszystko się układało. Ustaliliśmy ze Zbyszkiem datę ślubu.
Miał się odbyć za miesiąc. Mieliśmy już wybrany kościół oraz
knajpę na wesele. Świadkiem ZB9 miał zostać Kubiak, a moim Magda.
Chciałam, żeby pomogła mi wybrać suknie ślubną, ale nie mogła
przyjechać, więc poprosiłam o pomoc Natkę.
-Fajnie
będzie szukać sukienki. Nawet nie wiesz jak bym chciała być na
twoim miejscu i jej szukać dla siebie- rozmarzyła się Natalia.
-Z
Dawidem jesteście już długo razem. Może niedługo to ja ci będę
doradzać.
-Byłoby
super.
Przymierzyłam
wiele sukni, ale żadna nie była odpowiednia. W końcu znalazłam
taką o jakiej zawsze marzyłam.
-Jest
prześliczna!- zachwyciła się Natka- Idealna!
-Też
tak myślę. Kupuję.
Zadowolone
poszłyśmy szukać dodatków. Świetnie się wtedy bawiłyśmy.
Byłabym szczęśliwa, gdyby to właśnie ona została żoną Dawida.
Muszę z nim porozmawiać. Chcę się zapytać, czy ma wobec niej
jakieś poważne plany.
-Natka
słuchaj mam do ciebie jeszcze jedną prośbę- zaczęłam.
-Jaką?-
zaciekawiłam ją.
-Przechowałabyś
u siebie suknie ślubną? Zbyszek nie może jej zobaczyć.
-Jasne-
zaśmiała się.
Poszłyśmy
na kawę. Opowiadała mi jak się jej układa z moim kuzynem. Nawet
nie zauważyłam, jak szybko mi czas minął. Była 17. Pożegnałyśmy
się. Zadzwoniłam do Dawida.
-Hej
siostra. Co tam?- usłyszałam jego głos.
-Słuchaj
jesteś w domu?
-Tak,
a czemu?
-Bo
chciałam z tobą porozmawiać. Mogę wpaść?
-Jasne,
wpadaj. Za ile będziesz?
-Za
15 minut.
-Ok
to do zobaczenia.
Jak
obiecałam niedługo później byłam u kuzyna.
-Cześć-
pocałował mnie w policzek- Zaciekawiłaś mnie swoim telefonem.
Usiedliśmy
w salonie. Nie wiedziałam od czego zacząć.
-Ile
ty i Natka jesteście już razem?- zaczęłam.
-O
kurde. Masz jakieś łatwiejsze pytanie?
-Mam-
uśmiechnęłam się.
-To
dawaj.
-Kiedy
zamierzasz się jej oświadczyć?
-A
więc o to chodzi- zaśmiał się, ale za chwilę spoważniał-
Natalia coś mówiła?
-Tak.
Chciałaby, żebym to ja jej doradzała przy wyborze sukni ślubnej.
-Czekaj
chwilę.
Poszedł
na górę do swojego pokoju. Po chwili wrócił i postawił na
stoliku otwarte pudełeczko, w którym był pierścionek. Złoty, w
kształcie kwiatu z gałązkami.
-Jest
piękny- powiedziałam.
-Już
dawno chciałem się jej oświadczyć, ale nie wiem jak to zrobić.
Pomóż- zrobił błagalne oczy.
-Jasne,
że ci pomogę. Co powiesz na mój ślub?
-Mam
się jej na twoim ślubie oświadczyć?
-No
goście będą wznosić toast za mnie i Zbyszka, a wtedy ty weźmiesz
ma środek Natkę i się jej oświadczysz.
-Genialne-
przytulił mnie- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię mam.
-Ja
tak samo. Nie wyobrażam sobie życia beż takiego wspaniałego
brata- zaśmiałam się.
-Tęsknisz
za nim prawda?- zapytał.
-Za
kim?- nie wiedziałam o kim on mówi.
-Za
Kamilem.
Oddaje kolejny rozdział. Komentujcie ;)
czekam na ślub :3 super rozdział <3
OdpowiedzUsuńCiekawe kim jest Kamil? Hmmm...jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuń