piątek, 22 marca 2013

Rozdział LVIII

          Siedzę i czekam przed komputerem. Monika miała być koło 20, a jest już 10 po. Zastanawiałem się jak Magda ujęła naszą wspólną noc. Czy powiedziała, że jej się podobało, czy nie. W końcu pojawiła się. Od razu zadzwoniłem.
-Cześć- powiedziałem.
-Cześć Michał. Przepraszam, że się spóźniłam, ale Piotruś nie chciał spać.
-Nie no spoko. Trzeba się zająć synem.
-Dobra, ale nie mieliśmy o moim synku rozmawiać. Powiedz mi czy ty czujesz coś do Magdy?
-Ja chyba tak- zaciąłem się na chwilę- Dobrze się rozumiemy i podoba mi się. Chyba się w niej zakochałem.
Monia spuściła głowę. Nie wiedziałem co to oznacz. Czy Magda tego nie czuje?
-A co ona ci powiedziała?- musiałem to wiedzieć.
-Michał podobasz jej się i powiedziała, że dobrze się czuje w twoim towarzystwie, ale nie wie czy to miłość.
Nie wiedziałem co powiedzieć. Z jednej strony było mi źle, bo chciałbym, żeby mnie kochała, ale mam szanse u niej. Podobam jej się, więc teraz muszę zdobyć jej serce. Tylko najpierw muszę ją spotkać. Monika wyczuła o czym myślę.
-Jak przyjedziecie na mecz do Rzeszowa to ją zobaczysz. Ma dwa tygodnie wolnego i przyjechała. Będziesz mógł spróbować z nią być.
-Czytasz mi w myślach- zaśmiałem się- Będę musiał o tym Zbyszkowi powiedzieć. Nie chcę żebyś przeze mnie miała z nim problemy.
-O mnie się nie martw. Powiesz mu jak będziesz na to gotowy. Z mężem sobie poradzę.
-Wiesz, że kiedyś się założyliśmy kto pierwszy się ustatkuje?- zapytałem- Ale on chyba o tym na szczęście zapomniał.
Zaśmiała się. Zmarszczyłem brwi. Nie zapomniał.
-Co będę musiał zrobić?
-To już on ci powie na pewno przed powrotem do Rzeszowa, a przynajmniej powie ci co masz ze sobą wziąć.
Mam coś ze sobą wziąć? Co on wymyślił? Na ekranie pojawił się Piotruś.
-Cześć wujek- powiedział uśmiechnięty.
-Cześć Piotruś- też się uśmiechnąłem.
-A czemu ty nie śpisz?- zapytała Monia.
-Nie mogę. Gdzie tata?- spytał.
-Tata u wujka Michała w Jastrzębiu. Będzie grał mecz. Chcesz mu kibicować?
-Tak- ucieszył się.
-To już spać.
Młody posłusznie poszedł. Fajny dzieciak. Niedługo będą mieli kolejnego syna lub córkę, a ja nie mam żadnego.
-Przepraszam, ale muszę iść do syna. To do zobaczenia w Rzeszowie. Cześć.
-Cześć.

Zbyszek:

         Co oni ukrywają? Nadal nie daje mi to spokoju. To, że są razem wykluczyłem. Tylko co to za tajemnica, o której Michał powiedział mojej żonie, a mi, swojemu najlepszemu przyjacielowi nie chce. Nie wytrzymałem. Wybrałem numer do Moniki. Odebrała dość szybko.
-Zbyszek odbiło ci?- szepnęła na powitanie.
-Ja też cię kocham- powiedziałem.
-Wiesz, że cię kocham i cieszę się, że dzwonisz, ale właśnie uśpiłam Piotrusia i nie chce, żeby się znów obudził.
-Przepraszam. Mogłem pomyśleć.
-Nie przepraszaj. Pytał o ciebie.
-Na prawdę?- uśmiechnąłem się.
-Tak zapytał gdzie tata. Powiedziałam mu, że grasz mecz w Jastrzębiu i jeśli chce ci kibicować to musi już iść spać.
-Sprytnie. Tęsknie za wami.
-My za tobą też.
-Powiesz mi co to za tajemnica z Kubiakiem?- zapytałem w końcu.
-Zbyszek ja nie mogę. Przepraszam, ale muszę kończyć. Chyba Piotruś znowu się obudził. Kocham cię. Pa.
-Czekaj- za późno. Rozłączyła się.
Jeszcze bardziej zacząłem się denerwować tym co ukrywają. Musiałem się tego dowiedzieć.


Przepraszam za dość późną porę, ale małe kłopoty z dostępem do kompa. Jak się podoba?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz