Siedzę
i czekam przed komputerem. Monika miała być koło 20, a jest już
10 po. Zastanawiałem się jak Magda ujęła naszą wspólną noc.
Czy powiedziała, że jej się podobało, czy nie. W końcu pojawiła
się. Od razu zadzwoniłem.
-Cześć-
powiedziałem.
-Cześć
Michał. Przepraszam, że się spóźniłam, ale Piotruś nie chciał
spać.
-Nie
no spoko. Trzeba się zająć synem.
-Dobra,
ale nie mieliśmy o moim synku rozmawiać. Powiedz mi czy ty czujesz
coś do Magdy?
-Ja
chyba tak- zaciąłem się na chwilę- Dobrze się rozumiemy i podoba
mi się. Chyba się w niej zakochałem.
Monia
spuściła głowę. Nie wiedziałem co to oznacz. Czy Magda tego nie
czuje?
-A
co ona ci powiedziała?- musiałem to wiedzieć.
-Michał
podobasz jej się i powiedziała, że dobrze się czuje w twoim
towarzystwie, ale nie wie czy to miłość.
Nie
wiedziałem co powiedzieć. Z jednej strony było mi źle, bo
chciałbym, żeby mnie kochała, ale mam szanse u niej. Podobam jej
się, więc teraz muszę zdobyć jej serce. Tylko najpierw muszę ją
spotkać. Monika wyczuła o czym myślę.
-Jak
przyjedziecie na mecz do Rzeszowa to ją zobaczysz. Ma dwa tygodnie
wolnego i przyjechała. Będziesz mógł spróbować z nią być.
-Czytasz
mi w myślach- zaśmiałem się- Będę musiał o tym Zbyszkowi
powiedzieć. Nie chcę żebyś przeze mnie miała z nim problemy.
-O
mnie się nie martw. Powiesz mu jak będziesz na to gotowy. Z mężem
sobie poradzę.
-Wiesz,
że kiedyś się założyliśmy kto pierwszy się ustatkuje?-
zapytałem- Ale on chyba o tym na szczęście zapomniał.
Zaśmiała
się. Zmarszczyłem brwi. Nie zapomniał.
-Co
będę musiał zrobić?
-To
już on ci powie na pewno przed powrotem do Rzeszowa, a przynajmniej
powie ci co masz ze sobą wziąć.
Mam
coś ze sobą wziąć? Co on wymyślił? Na ekranie pojawił się
Piotruś.
-Cześć
wujek- powiedział uśmiechnięty.
-Cześć
Piotruś- też się uśmiechnąłem.
-A
czemu ty nie śpisz?- zapytała Monia.
-Nie
mogę. Gdzie tata?- spytał.
-Tata
u wujka Michała w Jastrzębiu. Będzie grał mecz. Chcesz mu
kibicować?
-Tak-
ucieszył się.
-To
już spać.
Młody
posłusznie poszedł. Fajny dzieciak. Niedługo będą mieli
kolejnego syna lub córkę, a ja nie mam żadnego.
-Przepraszam,
ale muszę iść do syna. To do zobaczenia w Rzeszowie. Cześć.
-Cześć.
Zbyszek:
Co
oni ukrywają? Nadal nie daje mi to spokoju. To, że są razem
wykluczyłem. Tylko co to za tajemnica, o której Michał powiedział
mojej żonie, a mi, swojemu najlepszemu przyjacielowi nie chce. Nie
wytrzymałem. Wybrałem numer do Moniki. Odebrała dość szybko.
-Zbyszek
odbiło ci?- szepnęła na powitanie.
-Ja
też cię kocham- powiedziałem.
-Wiesz,
że cię kocham i cieszę się, że dzwonisz, ale właśnie uśpiłam
Piotrusia i nie chce, żeby się znów obudził.
-Przepraszam.
Mogłem pomyśleć.
-Nie
przepraszaj. Pytał o ciebie.
-Na
prawdę?- uśmiechnąłem się.
-Tak
zapytał gdzie tata. Powiedziałam mu, że grasz mecz w Jastrzębiu i
jeśli chce ci kibicować to musi już iść spać.
-Sprytnie.
Tęsknie za wami.
-My
za tobą też.
-Powiesz
mi co to za tajemnica z Kubiakiem?- zapytałem w końcu.
-Zbyszek
ja nie mogę. Przepraszam, ale muszę kończyć. Chyba Piotruś znowu
się obudził. Kocham cię. Pa.
-Czekaj-
za późno. Rozłączyła się.
Jeszcze
bardziej zacząłem się denerwować tym co ukrywają. Musiałem się
tego dowiedzieć.
Przepraszam za dość późną porę, ale małe kłopoty z dostępem do kompa. Jak się podoba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz