wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział LXXVIII

     Kolacja przebiegła bardzo udanie. Seba cały czas nas rozśmieszał dogadując Krzyśkowi. Potem poszliśmy na spacer.
-Tato kup mi loda- młody złapał Igłę za rękę.
-Co?- zdezorientowany libero odwrócił się.
-Wiem, że mycie uszu to bardzo trudna rzecz, ale czasem trzeba to zrobić tato- młody znów nas rozbawił.
-Choć kupię ci tego loda- libero spuścił głowę.
-Ooo, a jednak słyszałeś. Nie ładnie kłamać. Kara na piwo po reprezentacji- pogroził ojcu palcem, a my wybuchnęliśmy śmiechem- Gdybym wiedział jak trudno wychować ojca nigdy bym na to nie poszedł- dodał teatralnie kręcąc głową.
Kupiliśmy lody i rozmawiając szliśmy dalej. Igła się potknął i spadła mu gałka.
-No jak dziecko- Seba znów nas rozbawił- Nawet nie myśl, że ci kolejnego kupię.
-Ale to ja płaciłem- zdziwił się Krzysiu.
-Cały czas mówisz, że grasz dla nas i dzięki nam, więc to tak jakbym to ja zarabiał- wypiął dumnie pierś.
-Eee- Igła się zaciął.
Śmiejąc się szliśmy dalej. W końcu trzeba było się rozstać. Nasi mężowie musieli wracać do drużyny. Zbyszek trzymał na rękach syna, a ja przytuliłam się do niego.
-Tęsknię za tobą- szepnęłam.
-A ja za wami.
Poczułam ruchy dzieci. Chwyciłam męża za rękę i położyłam sobie na brzuchu. Uśmiechnął się, spojrzał mi w oczy i pocałował. Po chwili poczułam rękę na głowie.
-Mama chodźmy do domu- powiedział Piotrek.
Zbyszek go odstawił i udał się do hotelu. Ja wzięłam syna za rączkę i poszliśmy w swoją stronę.
-A tata?- spytał.
-Tata nie może iść z nami.
-Ale czemu? Długo go już nie było.
-Wiem kochanie, wiem.
Ciężko mi było odpowiadać na pytania syna. Wiedziałam, że potrzebuje ojca i go kocha. Tak bardzo chciałam dać mu normalną rodzinę. Jednak to było niemożliwe. W tamtym momencie zaczęły mi chodzić po głowie różne myśli. Czy gdybym została z Konradem byłoby inaczej? Czy Piotruś pokochałby go jak tatę? Czy bylibyśmy szczęśliwą rodziną? Przerażały mnie te myśli. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się co będzie, gdy nadejdzie sezon reprezentacyjny. Nie miałam z tym do czynienia. Zawsze kiedy nadchodził mnie i Piotrusia nie było przy Zibim. Wiedziałam jedno. Nawet, gdyby Konrad zastąpił małemu ojca mi nie zastąpiłby Zbyszka. Nie udałoby mi się go pokochać przez co nie byłabym szczęśliwa w małżeństwie bez miłości. Ciężko mi było sobie wyobrazić co będzie po narodzinach bliźniaków. Czy też będzie mi tak trudno rozmawiać o karierze ich ojca?
-O czym myślisz?- spytała mnie Iwona.
Spojrzałam na dzieci i bezgłośnie powiedziałam: później. Gdy dotarłyśmy do hotelu i nasi synowie zasnęli usiadłyśmy w pokoju.
-To powiesz mi?- spytała.
-Tak- westchnęłam- Myślałam o tym czy mój syn byłby szczęśliwszy z innym ojcem- czekałam na jej reakcje, która nie nastąpiła i wszystko zrozumiałam- Też miałaś takie dylematy.
-Tak. Seba zadawał mi te same pytania co Piotruś tobie. Nie radziłam sobie z tym. Cały czas pytał gdzie tata, kiedy wróci, a po co wyjechał, dlaczego. Dla mnie to też było ciężkie, ale ze względu na niego musiałam się trzymać. Gdy spał ja płakałam w poduszkę. Źle to znosiłam. Chodziły mi po głowie takie same myśli jak tobie.
-Ale zostałaś z Krzyśkiem.
-Tak. Powiedziałam mu o tym- byłam zdziwiona tym wyznaniem- Jego odpowiedź mnie zdziwiła. Powiedział, że jeśli sobie z tym nie radzę nie będzie mnie zatrzymywał- po jej policzku poleciały łzy- Nie rozumiałam go. Pytałam czy on w ogóle mnie kocha, bo skoro tak mówi to znaczy, że mu na mnie nie zależy.
Czekałam na ciąg dalszy, ale nie nastąpił. Przytuliłam Iwonę. Rozumiałam ją aż za dobrze.
-Odpowiedział, że kocha mnie ponad życie, ale nie będzie szczęśliwy wiedząc, że ja nie jestem, że się w tym związku męczę. Powiedział, że uszanuje każdą moją decyzję, ale to nie znaczy, że nie będzie dalej o mnie walczył i syna. Wtedy wiedziałam, że dam radę- uśmiechnęła się lekko- Powinnaś powiedzieć o swoich wątpliwościach Zbyszkowi- dodała- Po rozmowie z nim będziesz wiedziała co robić.
Pokiwałam głową. Miała rację. Muszę o wszystkim powiedzieć mężowi.

Cóż młody Ignaczak wam się spodobał, więc dziś też jest może w trochę mniejszej ilości. Komentujcie jak się podoba i co chcielibyście zmienić ;)

1 komentarz:

  1. Uwielbiam Sebe! Kopia tatusia! :D nic nie zmieniaj! Chociaż... Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń