Gdy
się dowiedziałem nie mogłem uwierzyć. W jednej chwili wszystko
straciło sens. Myślałem, że kłamią, że chcą, żebym cierpiał
chociaż nie umiałem znaleźć powodu. Jednak okazało się to
prawdą. Moja żona umarła przy porodzie. Myślałem, że się
załamie i nigdy nie pozbieram. Przy życiu trzymali mnie tylko
synowie. To dla nich postanowiłem wziąć się w garść i dalej
walczyć. Jakimś cudem podniosłem się. Ciężko mi było opiekować
się trójką dzieci, ale z pomocą rodziców, siostry, Kamila i
Dawida dawałem radę. To dla synów dalej grałem. Byli cząstką
jej. Dla nich starałem się grać jeszcze lepiej. Chciałem, żeby
niczego im nie zabrakło. Często chodziliśmy na grób Moniki.
Chciałem, żeby bliźniaki dobrze myślały o matce, a Piotruś jej
nie zapomniał.
Kilka lat
później:
Kumple
cały czas mi mówią, żebym znalazł sobie kogoś znalazł, jednak
nie umiem. Czuje, że to by była zdrada względem Moniki. Nie
umiałbym nikogo pokochać tak mocno jak kochałem ją. Synowie
często oglądają jej zdjęcia. Kamilek i Michaś cały czas
powtarzają, ze chcieliby ją znać, ale mimo że nie było im to
dane kochają ją. Piotruś cały czas opowiada im o matce. Byłem z
niego dumny. Z jego siły. Podniósł się i często mnie pocieszał,
gdy już nie dawałem rady. Zaczął trenować siatkówkę. Trenerzy
uważali, że ma wielki talent. Zaczęli szkolić go na atakującego.
Rozpierała mnie duma. Razem z Sebą trenowali. Młody Ignaczak
postanowił iść w ślady ojca i zapowiedział, że zostanie
najlepszym libero na świecie. Nikt w to nie wątpi. Z ich zapałem
spokojnie dostaną się do reprezentacji. Bliźniacy też
zapowiedzieli, że chcą iść w moje ślady. Cieszę się, że
dobrze ich wychowałem. Teraz zaczynamy dalszą drogę. To będzie
nasza Siatkarska przyszłość.
Dobra to teraz małe pytanko do was. Kto się nabrał? Mam nadzieję, że mi wybaczycie ten żart, ale nie mogłam się powstrzymać. Prawdziwy rozdział pojawi się wieczorem ;)
Jeju!!!!Spadłam z krzesła!!Jak dobrze, że to nie prawdziwe zakończenie, nie rób nam czegoś takiego więcej ;-) Buziaki, I
OdpowiedzUsuńo mój boże! ja się nabrałam i zaczęłam płakać! :D czekam na rozdział :3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam :( nie sądziłam, że aż tak będziecie to przeżywać.
Usuńopowiadanie jest świetne, jest co przeżywać :D
UsuńNo i jak obiecałam, tak Cię znajdę... Ale nie teraz! :) Takiego stracha mi napędziłaś... Tylko co naskrobiesz tym razem? ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Olgaaa xd
A jak chcesz mnie znaleźć? :D
UsuńNie wiem, wymyślę coś XD
UsuńNajlepszy rozdział tego bloga! Szkoda, że to nie prawdziwy epilog, byłoby naprawdę wzruszająco.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mój pomysł poszedł w 'ruch' :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak to sobie wyobrażałam! Pięknie to opisałaś! Jakbyś czytała mi w myślach!
Szkoda, że rozdział na niby, bo jest bardzo wzruszający! Łezka się w oku kręci! :')
Z drugiej strony cieszę się, że jeszcze nas nie opuszczasz ;)
Pozdrawiam :)
przeczytałam w jeden dzień całe opowiadanie i wymiękłam i sie poryczałam :c kocham Cie,kocham Ich i kocham to opowiadanie :3 piszesz niesamowicie :*
OdpowiedzUsuńaaaaaa, aż się poryczałam ;x jak moooogłaś nas tak wkręcić xxx;
OdpowiedzUsuń