poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział LXXVII

-Zaraz po tym jak zostałam dziewczyną Krzyśka zaczęły mi przychodzić listy z pogróżkami, żebym go zostawiła, że go nie kocham tylko chcę stać się przy nim znana. Raz nawet dostałam laleczkę voodoo- spuściła głowę, a ja objęłam ją- Wszystko uspokoiło się po ślubie dopiero. Oczywiście nie skończyło się, nadal dostawałam listy, że mam się rozwieść. Gdy urodził się Seba już nic nie dostawałam. Chyba wtedy dotarło do nich, że nic nie wskórają.
-Ja nie miałam na razie nic takiego, ale dziś dopiero zobaczyłam co sądzą o mnie te hotki.
-Wiesz z tobą to trochę inna sytuacja. Ty pojawiłaś się nagle znikąd i to z dzieckiem. Wcześniej nic o tobie nie wiedziały. I właściwie jak nagle się pojawiłaś tak nagle zniknęłaś.
-Prawda. Mam nadzieję, że mnie to ominie.
-Oby. Nie możesz się denerwować- uśmiechnęła się do mnie.
Na boisku zaczęli pojawiać się siatkarze Brazylijscy. Zaraz po nich wbiegł Piotruś z Sebą i reprezentacja Polski. Mecz był bardzo zacięty. Polacy wygrali pierwsze dwa sety na przewagi: 27:25 i 28:26. Trzeci padł łupem Canarinios i do 25:15. Czwarty set też nie szedł po naszej myśli. Przy stanie 23:18 na zagrywkę wszedł Zbyszek. Trzymałam mocno kciuki. Podrzuca piłkę i...as! Potem były jeszcze dwa asy atakującego. Czas dla Brazylii. Widać było, że trener jest strasznie wkurzony. Po czasie przyjęli zagrywkę. Atakuje i... wspaniała obrona Igły! Piękna kontra. Jest już 23:22. Kolejny as ZB9. Hala szaleje. Ze wszystkich gardeł słychać „Polska biało- czerwoni”. Wspaniały blok Nowakowskiego! „Ostatni” krzyczymy. Piłka w górze i... jest as. Kibice szaleją! Podchodzę do band. Zibi podbiega i mnie przytula.
-Wiedziałam, że dasz radę- mówię mu na ucho.
Podbiega do nas Piotruś. Zbyszek bierze go na ręce i wraca na boisko pożegnać się pod siatką z Brazylijczykami. Chłopaki strasznie się cieszą. Po rozciąganiu podchodzę do szatni i czekam z synem na męża. Koło mnie pojawia się Igła z Sebą i Iwoną.
-Idziemy na jakąś kolację?- pyta żona libero.
-Jasne- uśmiecham się- Musimy uczcić wygraną- mrugam do Krzyśka.
W tym momencie pojawił się ZB9. Bierze syna na ręce i przytula mnie.
-Poczekacie na nas. My się przebierzemy tylko- dodaje Krzysiek.
-Tato, ale wykąp się jeszcze, bo śmierdzisz jakbyś wpadł do szamba- Seba teatralnie macha ręką przed nosem, a my zaczynamy się śmiać.
-Synek. Chyba PS3 najwcześniej za miesiąc zobaczysz- libero patrzy na syna.
-Pff za miesiąc ciebie jeszcze w domu nie będzie, więc jak chcesz mi je zabrać?- młody wystawia język ojcu, a my znów wybuchamy śmiechem.
Igła nic nie odpowiada.
-O matko- Zbyszek schyla się, żeby przybić z młodym piątkę- Podziwiam cię. Pierwszy raz widzę, żeby nasz kochany libero nie wiedział co powiedzieć.
-Nauczę cię wujek- uśmiecha się- Jeszcze będziesz lepszy ode mnie, a Piotrek to już na pewno.
-To zapisz mnie na swój kurs- mruga do niego- Bardzo mi się przyda.
Mój mąż odstawił syna i poszedł z Krzyśkiem do szatni. Chłopcy się ganiali, a my z Iwoną rozmawiałyśmy o meczu. Po 20 minutach pojawili się nasi mężowie. Po drodze Igła kupił jakąś gazetę w kiosku. Usiedliśmy w restauracji i złożyliśmy zamówienie.
-Tato daj gazetę- nalegał Seba.
-Jeszcze nie skończyłem czytać.
-Ja wiem, że starszym osobom dłużej to schodzi, ale aż tyle?- młody nie wytrzymywał, a nas znów rozbawił.
Przegadany libero oddał gazetę synowi. Ignaczak przeglądał tylko strony. Na jednej się zatrzymał i uśmiechnął się.
-Pliński- powiedział zadowolony.
-Co?- zdziwił się Krzysiek- Ale tam nic o nim nie ma.
-Jak nie ma jak jego zdjęcie dali- protestował Sebastian.
-Pokaż- Zbyszek wyciągnął rękę po gazetę.
-W prawym dolnym roku- poinstruował młody Ignaczak, a ZB9 wybuchnął śmiechem.
-O co chodzi?- spytałam, a mąż podsunął mi gazetę.
Na zdjęciu widniał jakiś wieśniak z widłami. Zaczęłam się śmiać i pokazałam Krzyśkowi o kogo chodziło jego synowi. Też się śmiał.
-Dobry jesteś- Zibi przybił z młodym żółwika- Uwielbiam cię.
-A ja ciebie wujku.

Dziękuję, że jesteście ze mną dalej. Oddaje wam rozdział. Widzę, że młody Ignaczak wam się spodobał, więc staram się dawać go więcej. Komentujcie :)

5 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się młody Ignaczak :))

    OdpowiedzUsuń
  2. jejusku *_* maly Ignaczak to mistrz <33 a tekst o Plinie mnie rozwalil!

    OdpowiedzUsuń
  3. Te jego riposty do Igły są najlepsze xd skąd bierzesz pomysły? :D czyżby Igłą Szyte? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie Igłą Szyte. Jakoś same przychodzą :)

      Usuń
  4. Nie no zakwasów na brzuchu dostane! :D Odpowiedzi młodego są mistrzowskie! :D
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń