W dobrych humorach
zajęliśmy swoje miejsca. Seba i Piotruś musieli oczywiście
wybiegać razem z zespołem na boisko. Hala była wypełniona do
ostatniego miejsca, cała biało-czerwona. Podbiegł do mnie
statystyk.
-Zbyszek kazał ci to
dać. Mówił, że przygotował to na prezent, ale uznał, że teraz
będzie lepiej jak to dostaniesz- powiedział i poszedł.
Rozpakowałam paczkę. W
środku były dwie małe koszulki z numerem 9 i nazwiskiem Bartman.
Uśmiechnęłam się, podałam jedną bratu i poszliśmy ubrać je
bliźniakom. Po chwili wróciliśmy na salę. Wtedy drużyna zaczęła
wybiegać na boisko. Gdy Zbyszek zobaczył synów w koszulkach
uśmiechnął się. Ja z Piotrusiem też mieliśmy je ubrane. Gdy
mecz się zaczął byłam cała w nerwach. Bardzo chciałam, żeby
wygrali. Zibi był na fali. Kończył wszystkie akcje. Co chwilę
patrzył na nas i uśmiechał się. Pierwszy set wygraliśmy. W
drugim nie było już tak kolorowo. Rosjanie zaczęli mocno zagrywać
i wygrali seta. W trzecim wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie.
Raz prowadzili jedni, raz drudzy. Jednak na koniec Rosjanie wyszli na
prowadzenie i wygrali. Kibice śpiewali, żeby wesprzeć swoją
drużynę. Czwarty sen źle się zaczął. Przegrywali 7:3, jednak
dzięki dobrej zagrywce odrobili straty i wygrali. Przyszedł czas na
decydujący, piąty set. Polacy od początku narzucili swój styl
gry. 14:12 dla Polski. Zbyszek na zagrywce. Wszyscy stoją i krzyczą:
„ostatni”. Piłka w górze i...as! Polscy siatkarze zostają
Mistrzami Świata. Skaczą, cieszą się. ZB9 podbiega do mnie i
przytula, potem bierze jednego z bliźniaków na ręce, całuję w
główkę, a potem drugiego. Wziął Piotrusia na ręce i podbiegł
do chłopaków. W przerwie przed dekoracją poszłam z mężem,
bratem i synami do szatni. Była tam również Iwona z Sebą. Tak
wielkiej radości nigdy nie widziałam. Przyszedł czas na nagrody
indywidualne. Aż 5 z 8 zdobyli Polacy. Zbyszek został uznany
najlepszym atakującym i najlepiej punktującym, Igła najlepszym
libero, Pit najlepszym blokującym, Kurek MVP. Kibice szaleli. Po
dekoracji poszłam z Zibim i synami do hotelu, a Kamil się gdzieś
zmył.
-Dzwonili do mnie.
Skończyli budować nasz dom- powiedział uśmiechnięty Zbyszek.
-To cudownie- ucieszyłam
się.
-Teraz zostanie nam
urządzenie wnętrza i będziemy mogli się wprowadzić.
-No przyda się więcej
miejsca.
-Zajmiemy się tym jak
tylko wrócę do Rzeszowa. Jeszcze to spotkanie u premiera. Nie chce
mi się tam jechać. Najchętniej wróciłbym już z wami.
-To wróć z nami.
Krzysiek nie jedzie na to spotkanie. Wraca z Iwoną i Sebą do domu.
-Nic nie mówił- zdziwił
się atakujący- Skoro on może to ja też. Kiedy wyjeżdżamy?
-Może jutro, razem z
Ignaczakami.
-Jestem za- uśmiechnął
się i pocałował mnie.
-Fujj- to Piotruś nas
zobaczył.
-Teraz się brzydzi, a za
kilka lat sprowadzi mi narzeczoną do domu- zaśmiał się Zbyszek.
Następnego dnia byliśmy
już w domu. Synowie zmęczeni od razu zasnęli. Zaczęłam
rozpakowywać walizki i poczułam ręce na biodrach. Zbyszek
pociągnął mnie na łóżko i posadził sobie na kolanach. Zaczął
całować mnie po szyi, ściągać bluzkę. Po chwili leżeliśmy
wtuleni w siebie.
-Tak bardzo mi cię
brakowało- szepnął.
-Mi ciebie też.
-Dziękuję ci.
-Ale za co?
-Za dzieci, za to, że
mnie wspierasz. Po prostu za to, że jesteś. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Zasnęłam wtulona w
męża. W końcu czułam, że wszystko jest na swoim miejscu.
Następnego dnia mieliśmy niespodziewanych gości. Natka z Dawidem
usiedli w salonie.
-Co was do nas
sprowadza?- spytałam.
-To może ja powiem?-
Natalia popatrzyła na mojego kuzyna, a ten kiwnął głową-
Chcielibyśmy zaprosić was na nasz ślub.
Podała mi zaproszenie.
Przytuliłam ją i pogratulowałam.
-Chcielibyśmy również
was prosić, żebyście zostali naszymi świadkami- dodał Dawid.
-Pewnie, że zostaniemy-
uśmiechnęłam się- A tobie pomogę znaleźć suknię ślubną-
szepnęłam Natce na ucho.
-Nawet mi przez myśl nie
przeszło, że mogłoby być inaczej.
Rozdział za bardzo mi się nie podoba. Jest przejściowy, a ja nie lubię takich. Komentujcie co myślicie ;)Zachęcam do czytania mojego najnowszego bloga http://moni2824-milosc-do-siatkarza.blogspot.com/
Dobry, jak zawsze, chociaż dużo się nie dzieje. Już Dawid ślub bierze! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
: )
OdpowiedzUsuń