poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział XCII

-Tato to jak dzieci mieszczą się w brzuchu?
-Eee no więc...eee będziesz się tego uczył w szkole. Brzuch kobiety jest do tego przystosowany i powiększa się.
-Ale jak kości się nie łamią?- dopytywał.
-No więc ja chyba sam nie wiem- libero spuścił głowę, a my zaczęliśmy się śmiać.
-Ale jesteś dorosły powinieneś wiedzieć- tupnął nogą- A, dlaczego ciocia urodziła bliźniaki teraz, a Piotruś urodził się jeden.
-No więc to zależy jak mocno wujek Zbyszek przytulił ciocię.
-To ty chyba nie umiesz przytulać skoro jestem jeden.
W tym momencie wszyscy turlali się po podłodze. Tym stwierdzeniem Seba pobił wszystko. Gdy się opanowaliśmy słuchaliśmy dalej.
-Ale ja ja- jąkał się- Umiem przytulać- wyglądał jakby strzelił focha.
-Czyli przytulisz mamę i będzie nowe dziecko?
-To znaczy yyy bardzo możliwe.
-Super będę miał rodzeństwo. Tato chce, żeby to były bliźniaki, bo uznam, że naprawdę nie umiesz przytulać. A kiedy ja przytulę dziewczynę i będziemy mieć dziecko?
-Oj jeszcze sobie poczekasz.
-Ale czemu? Dziadek Igła. Fajnie brzmi- uśmiechnął się.
-Nie, nie, nie. Mi się w ogóle nie podoba. Ja nie jestem dziadkiem.
-Jesteś, przecież jednym z najstarszych w zespole. Można powiedzieć, że jesteś dziadkiem zespołu- młody ciągnął swój wywód- Czyli w sumie już jesteś dziadkiem.
-Seba to jest poniżej pasa.
-I tak nic tam nie masz, więc to się nie liczy- odpyskował, a Krzyśka zatkało.
Wyłączyliśmy telewizor i śmialiśmy się z Igły. Ten chyba się zawstydził i spuścił głowę.
-Iwona dodaj to na Igłą szyte- zaśmiałam się.
-O nie, nie, nie. Nie pozwolę na to- Krzysiu się ożywił- To jest prywatna taśma.
-No dobra. Dobrze, że my to widzieliśmy. To teraz grillujemy- zarządził Zbyszek.
Chłopaki wyszli do ogrodu pomóc Zibiemu, a ja zostałam w domu z Iwoną, Natką i Izą. Żona Igły opowiadała jak kręciła taśmę i bała się, że ze śmiechu nie wytrzyma i czegoś nie złapie.
-Dobrze, że wszystko nagrałaś. Seba jest genialny, ale Piotruś już zaczyna się w niego wdawać.
-Tak? A co robi?- spytała.
-Komentuje mecze Zbyszka. Gdy mu coś nie wyjdzie od razu mu dogryza.
-To u nas jest na porządku dziennym. Seba chciał ostatnio oglądnąć jakąś bajkę, ale Krzysiek oglądał powtórkę meczu. Była akcja, w której się rzucił chociaż było widać, że piłki już nie podbije. Została mokra plama, a Seba powiedział: A to ty robisz za mopa, a potem to lepiej rozcierają.
Zaczęłyśmy się śmiać. Wyszłyśmy do ogrodu zobaczyć co robią siatkarze, oraz Kamil z Dawidem. Chłopaki biegali i starali się uciec przed wodą. No tak, ZB9 zapomniał wyłączyć zraszaczy. Śmiałyśmy się z ich poczynań. W końcu zlitowałam się i je wyłączyła. Sebastian z Piotrusiem momentalnie pojawili się koło nas i zaczęli się śmiać.
-Tato teraz to możesz dopiero za dobrego mopa robić!
Ten incydent nie popsuł nam zabawy. Pogoda była piękna i szybko wyschli. Po zjedzeniu zaczęliśmy tańczyć. Tańczyłam chyba z każdym. W końcu mąż znów mnie „porwał” na parkiet.
-Kocham cię- szepnął mi na ucho.
-Ja ciebie też.
Wtedy usłyszałam płacz. Westchnęłam i poszłam na górę. Zaraz za mną udał się Kamil. Weszliśmy do pokoju Kamilka. Wzięłam go na ręce i zaczęłam karmić.
-Kamil mam do ciebie prośbę.
-Jaką?
-No więc ze Zbyszkiem zdecydowaliśmy, że chcielibyśmy, żebyś to ty został ojcem chrzestnym Kamilka. Zgadzasz się?
-Jasne- uśmiechnął się.
-To super. Będziemy już załatwiać chrzciny, więc trzeba wszystko dopiąć na ostatni guzik.
-Ale ci się wszystko w życiu ułożyło- westchnął- Masz męża, trójkę dzieci, piękny dom. Czego więcej chcieć?
-Nie można więcej chcieć- odpowiedziałam- Nie da się.
-Dokładnie. Ja dopiero zaczynam z Izą. Chciałbym, żeby kiedyś ułożyło mi się tak jak tobie.
-Ułoży się. Spokojnie.

No jest kolejny rozdział.Komentujcie :)

3 komentarze:

  1. Turlam się ze śmiechu!! :D Dziewczyno genialnie piszesz! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha Sebuś i jego pytania ;DD
    " -Czyli przytulisz mamę i będzie nowe dziecko?-To znaczy yyy bardzo możliwe.-Super będę miał rodzeństwo. Tato chce, żeby to były bliźniaki, bo uznam, że naprawdę nie umiesz przytulać. A kiedy ja przytulę dziewczynę i będziemy mieć dziecko?-Oj jeszcze sobie poczekasz.-Ale czemu? Dziadek Igła. Fajnie brzmi- uśmiechnął się.-Nie, nie, nie. Mi się w ogóle nie podoba. Ja nie jestem dziadkiem."
    Najlpeszeee! :D

    OdpowiedzUsuń