Monika
wyszła z Piotrkiem, a ja musiałem iść do szatni. Spóźniłem
się, mogłem od razu po meczu zaproponować, że odwiozę ją do
domu. Zły siedziałem w szatni. Zostałem w niej tylko z Igłą.
-Gadaj
co się dzieje.-usłyszałem głos Krzyśka.
-Pit
odwozi Monikę do domu, a wiesz że ja chciałem to zrobić.
Spodobała mi się od samego początku. Chyba się w niej zakochałem.
-Chłopie
to na co czekasz dzwoń do niej umów się gdzieś.- Igła się
ożywił.
-Chyba
tak zrobię, a teraz leć, bo widzę, że już cię do domu niesie.
Do jutra.
-No
do jutra siema.
Od
razu wybrałem jej numer, ale nie odebrała. Dzwoniłem z 10 razy,
wysłałem wiadomość, ale zero odzewu. Postanowiłem zadzwonić do
Pita.
-Już
się za mną stęskniłeś- usłyszałem.
-Nie
żartuj sobie odwiozłeś Monikę do domu?
-Jasne,
bardzo fajny ma dom. Czemu pytasz?
-Bo
już kilka razy do niej dzwoniłem i nie odbiera. Myślałem, że coś
się stało.
-Ja
nic nie wiem odwiozłem ją i jadę do siebie.- ton jego głosu
zmienił się na zakłopotany.
-Pit
znam cię co wiesz?- spytałem się zirytowany.
-Zbyszek
sorry naprawdę, ale powiedziałem jej, że ci się podoba.
-Co
zrobiłeś?! Pit prosiłem cię ale trudno jak zareagowała?
-Powiedziała,
że ma chłopaka w Krakowie i, że nie powinna więcej na nasze
treningi przyjeżdżać.
-Podaj
mi jej adres.
Jak
tylko Piotrek mi go podał wziąłem torbę i szybko pojechałem do
niej.
Monika:
Zaraz
po tym jak Piotrek wyszedł do domu wrócił Dawid.
-Cześć
„siostra” jak było?
-Dobrze,
Dawid jadę do Krakowa.
-Co?Po
co?- zapytał zdziwiony.
-Musze
się zobaczyć z Michałem. Piotrek powiedział mi, że spodobałam
się Zbyszkowi.
-Dobra
czekaj zawiozę cię.
-Nie
trzeba za dwie godziny mam pociąg. Odwieź mnie tylko na dworzec.
-Dobra
jak chcesz.- podszedł do mnie i przytulił- pomogę ci się
spakować.
Poszliśmy
do mojego pokoju. Po 10 minutach byłam już spakowana. Nagle
zadzwonił dzwonek.
-Otworzysz?-
zapytałam.
-Jasne.
Po
chwili do pokoju wszedł Zibi a za nim stał Dawid.
-To
ja was zostawię.-powiedział i wyszedł.
Przez
chwilę Zbyszek popatrzył mi w oczy, jednak szybko spuściłam
wzrok. Nie chciałam utrzymywać z nim kontaktu wzrokowego. Bartman
popatrzył na moją torbę, potem znów na mnie.
-Wyjeżdżasz-
to nie było pytanie.
-Tak
jadę do chłopaka, do Krakowa.-powiedziałam nie patrząc na niego.
-Przeze
mnie.
-Nie
ja po prostu muszę sobie wszystko poukładać. Przepraszam, ale
muszę już jechać na pociąg.
Zeszliśmy
na dół. ZB9 chciał wziąć moją torbę, ale mu nie pozwoliłam.
Zbyszek odjechał swoim białym audi. Dlaczego chciałam go
zatrzymać? Z zamyślenia wyrwał mnie głos Dawida.
-Jedziemy
na szybki obiad do MC, a potem odwiozę cię?
-Jasne.
Na
dworcu długo mnie przytulał.
-Zadzwoń
jak będziesz wracała to wyjdę po ciebie na dworzec.
-Dziękuje.
Zawsze przy mnie jesteś.- pocałowałam go w policzek.
-I
zawsze przy tobie będę- pocałował mnie w czoło- idź już, bo ci
pociąg odjedzie pa.
-Pa-
uśmiechnęłam się do niego i wsiadłam do pociągu.
Podróż
dość szybko mi minęła. Wzięłam taksówkę i jakieś 15 minut
później stałam już przed drzwiami mieszkania Michała.
Zadzwoniłam dzwonkiem otworzył mi Kuba, współlokator mojego
chłopaka.
-Monia
co tu robisz?-wydawał się zdenerwowany.
-Przyjechałam
do Michała, chciałam mu zrobić niespodziankę, a ty się nawet ze
mną nie przywitałeś.
Przytuliłam
Kubę i weszłam do mieszkania. Kierowałam się do pokoju Michała.
Nagle Jakub złapał mnie za rękę.
-Chcesz
coś do picia?-zapytał.
-Nie,
dzięki.- wyrwałam się z uścisku i weszłam do pokoju, ale tego co
tam zobaczyłam w życiu się nie spodziewałam.
nie gadaj że Michał ją zdradzi! ale bicz...
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :3
Jutro kolejny rozdział to się dowiesz :) Dzięki fajnie jest wiedzieć, że ktoś czyta moje opowiadanie, i że mu się podoba ;)
UsuńŚwietne ;p Będę zaglądać ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D