sobota, 1 czerwca 2013

Prolog

        Piotrek przebywał na treningu, a ja siedziałam w domu i się uczyłam. Studiowałam dziennikarstwo w Rzeszowie na piątym roku. Tato długo mnie namawiał, żebym została siatkarką, ale nie chciałam. Trenowałam tylko do końca gimnazjum, a w liceum już zrezygnowałam. Wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie, więc nie chciałam marnować czasu i się uczyłam. Piotrek wiele razy starał się mnie namówić, ale nie dałam się. Planowaliśmy ślub, ale żadne z nas nie miało czasu się tym zająć. Rodzice proponowali nam pomóc, ale jakoś nie umieliśmy zaangażować się w ten temat. Przyjaciółki nie rozumiały jak mogę całe życie wytrzymać z jednym facetem. Mówiły, że jeżeli się nie wyszaleję przed ślubem to nie będę dobrą żoną. Ja tak nie uważałam. Dla mnie najważniejsza była miłość. Nie rozumiałam dlaczego mam być z kimś kogo nie kocham, skoro mam przy sobie ukochanego mężczyznę. Dlaczego mam szukać złudnego szczęścia przy kimś innym jak mam prawdziwe przy sobie? Westchnęłam tylko i wróciłam do notatek. Po godzinie wrócił mój narzeczony.
-Cześć Jess- zawołał uśmiechnięty.
-Cześć- odpowiedziałam.
-A ty znów przy książkach- westchnął- Znam lepszy sposób spędzania czasu- zaczął całować mnie po szyi.
-Piotruś zaprzyjaźnij się z mydłem- odepchnęłam go lekko, bo był spocony po treningu.
-To chodź zaprzyjaźniać się ze mną- znów poczułam jego oddech na szyi.
-Uwierz, że sam tego potrzebujesz.
-No dobra, ale wrócimy do tego tematu- zrezygnował i udał się do łazienki.
Wiedziała, że się przy nim więcej nie nauczę, więc zaczęłam składać książki i notatki. Piotrek zawsze świetnie się uczył, bo odziedziczył to po matce, jednak gdy skończył liceum nie podjął dalszej nauki tylko zajął się swoją karierą sportową. Jego bracia poszli na studia i grali równocześnie, zaś Maja jeszcze była w liceum. Z Sebą mimo różnicy wieku tworzyli szczęśliwą parę. Miło się na nich patrzyło. Nie kłócili się, spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Dla mnie byli wzorem pary. Ignaczak wytrwale pomagał jej w nauce jak tylko mógł, odbierał ją codziennie ze szkoły. Wiedział, że ślubu na razie nie wezmą, ani nie będą mieć za szybko dzieci, ale szanował to i cieszył się z każdej spędzonej z nią chwili. Kamil i Ania to była wybuchowa para. Każde miało własny świat. Ona kochała szybkie samochody i adrenalinę, on motory. Niby wszystko pasuje, ale często się kłócili o to, bo ona chciała jechać swoim samochodem, a on chciał ją przewieźć ścigaczem. Michał z Klaudią byli dość spokojni. Obojgu zależało na nauce, ale ją denerwowały częste wyjazdy. Wiedziała, że musi się do tego przyzwyczaić, ale źle jej to szło. Moje rozmyślenia przerwał Piotrek.
-To co teraz mogę?- całował mnie po szyi.
-Kochanie- odwróciłam się do niego- Umówiłam się z Mają.
-Ale dzisiaj? Nie możesz tego przełożyć?- zrobił błagalne oczka.
-Niestety nie- pocałowałam go, wzięłam kurtkę i wyszłam
Umówiłyśmy się w kawiarni. Przyjaźniłam się z nią i mogłam jej powiedzieć wszystko. Gdy przyszłam ona już siedziała. Przywitałam się z nią i usiadłam naprzeciwko.
-Jess mam problem- zaczęła- Duży problem.
-Co się dzieje?- zdenerwowałam się.
Podała mi jakąś kopertę. Zdziwiona wyciągnęłam jej zawartość. Nie mogłam w to uwierzyć. Czytałam to kilkanaście razy. W końcu spojrzałam na nią.
-Coś ty zrobiła? Masz 17 lat!
-Za dwa tygodnie 18- poprawiła mnie.
-Nie ważne. Dziewczyno w takim wieku być w ciąży?!
Spuściła głowę, a ja nie wiedziałam co mam robić. 

I tak to się oto rozpocznie. Chciałam was zachęcić do czytania, ale nie wiem kiedy pojawi się pierwszy rozdział, bo mam teraz dużo nauki. Komentujcie czy podoba wam się kontynuacja, bo nie wiem czy dobrze robią pisząc ją.

1 komentarz:

  1. Jak dla mnie bomba! chętnie będę tu zaglądała : ) nawet jeśli komuś się nie spodoba ( w co wątpie) nie zrażaj się, bo masz dar do pisania ;p

    OdpowiedzUsuń