niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział XIII

         Źle się czułam z tym, że Sebastian widział jak Mateusz mnie pocałował. Nie planowałam tego, ani nie chciałam. Reakcja Seby sprawiła, że poczułam, że straciłam coś bardzo ważnego. Straciłam miłość. Bałam się, że Ignaczak nigdy mi tego nie wybaczy. Wcześniej go odrzucałam, bo bałam się, że zostanę sama z dzieckiem jak on wyjedzie do Rosji. A teraz? Miałam ochotę przytulić go mocno i pocałować. Dla mnie odrzucił kontrakt w Rosji i podpisał w Rzeszowie. Musiałam z nim porozmawiać, wyjaśnić wszystko.
-Maja- usłyszałam głos Matiego.
-Co to było?!- odwróciłam się do niego.
-Zakochałem się w tobie już mówiłem. Daj nam szansę- poprosił.
-Ja cię nie kocham. Możemy być tylko i wyłącznie przyjaciółmi. Kocham Sebastiana- starałam się zachować spokój.
-Zerwałaś z nim.
-Bo bałam się, że wyjedzie, ale dla mnie zostaje w Polsce.
-Rozumiem- westchnął- Zostańmy przyjaciółmi- wyciągnął do mnie rękę, a ja ją uścisnęłam- Usunę się i nie będę cię nachodził.
-Przestań. Możemy się dalej spotykać, ale pamiętaj, że nic więcej między nami nie będzie.
-Okej.
Pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Szłam przed siebie. Wtedy zobaczyłam auto Sebastiana. Wyszedł ze sklepu z butelką wódki. Zauważył mnie. Chwilę patrzyliśmy na siebie. W końcu odwróciłam się i poszłam dalej. Uznałam, że to nie jest dobra pora na rozmowę. On musi trochę ochłonąć i ja też. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się pod mieszkaniem Michała. Zadzwoniłam. Otworzyła mi Klaudia.
-Cześć- powiedziałam- Jest Misiek?
-Jest, wchodź- wpuściła mnie do środka.
Brat jak mnie zobaczył uśmiechnął się i przytulił mnie. Jego narzeczona uznała, że musi wyjść do sklepu i po chwili już jej nie było.
-Michał nie wiem co robić- położyłam mu głowę na ramieniu.
-Co się stało?
-Mateusz mnie pocałował, a to wszystko widział Seba.
-No to nie źle- podrapał się po głowie.
-Misiek ja nadal go kocham, a zachowywałam się wobec niego okropnie.
-Miałaś prawo. Chciał cię zostawić samą z dzieckiem. Zresztą hormony ci buzują i nie kontrolujesz tego co robisz.
Wtuliłam się w niego. Rozmawialiśmy dość długo. Gdy chciałam wyjść zakręciło mi się w głowie i mało nie upadłam.
-Majka!- brat złapał mnie.
-Wszystko okej- powiedziałam- To normalne.
-Jak się czujesz?- widziałam, że się o mnie troszczy.
-Dobrze- skłamałam.
Naprawdę nadal kręciło mi się w głowie i zaczął mnie kłuć brzuch. Posiedziałam jeszcze chwilkę, a potem gdy poczułam się nieco lepiej wyszłam. Zastanawiałam się czy nie pójść do Ignaczaka, ale uznałam, że jutro z nim porozmawiam. W domu chciałam iść od razu do pokoju, ale w pewnym momencie poczułam przeszywający ból w brzuchu i upadłam na podłogę. Tato z mamą szybko się przy mnie znaleźli.

Seba:

          Siedziałem w mieszkaniu i zapijałem smutki. Nie mogłem uwierzyć, że wolała kogoś takiego ode mnie. Byliśmy ze sobą tyle czasu, kochaliśmy się. Jestem ojcem jej dziecka do cholery! Powinniśmy być razem. Wziąłem do ręki kolejny kieliszek i szybko połknąłem jego zawartość. Wtedy usłyszałem dzwonek.
-Cześć- Michał wpakował się bez pytania do środka.
-Co chcesz?- warknąłem- Chcę być sam.
-Na prawdę myślisz, że to ci pomoże?- wziął do ręki butelkę wódki.
-Nie, ale pozwoli zapomnieć o tym wszystkim choć na chwilę.
-Jakoś nie widzę, żeby się udało.
Wkurzał mnie. Nie miał prawa mnie osądzać. Sam był szczęśliwie zakochany w Klaudii i planował z nią ślub, więc nie miał pojęcia jak się czuję.
-W ogóle mnie nie rozumiesz. Nie masz pojęcia co przeżywam.
-I tu się zdziwisz. Wiem doskonale co czujesz, bo sam niedawno byłem w podobnej sytuacji- założył ręce na piersi.
-Co ty chrzanisz?
-Klaudia całowała się z innym facetem, ale jej wybaczyłem, bo kocham ją nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez niej.
-Ale jak widać Majka wyobraża sobie życie beze mnie. Dość szybko się pocieszyła i znalazła zastępczego tatusia dla dziecka.
-Przestań wygadywać takie bzdury!- widziałem, że Michał się wkurzył.
-To nie są bzdury! Widziałem na własne oczy.
-On ją pocałował, nie ona jego. Była u mnie i powiedziała, że nadal cię kocha.
-Mam już tego wszystkiego dość!
-Przestań użalać się nad sobą, bo gdyby nie ty tej sytuacji w ogóle by nie było.
-A czyli to, że się z nim całowała to jeszcze moja wina?- zdziwiłem się.
-A czyja? Gdybyś nie wpadł na genialny pomysł, że podpiszesz kontrakt w Rosji bylibyście teraz razem i czekali na narodziny dziecka.
Zastanowiłem się chwilę nad tym co powiedział. Miał rację. To przeze mnie powstała ta chora sytuacja. To ja byłem głównym winowajcą. Spojrzałem na Bartmana. Wydawał się być zdenerwowany. W sumie nie dziwiłem mu się. Wyrwałem mu butelkę i poszedłem do zlewu ją wylać. Uśmiechnął się gdy to zobaczył.
-Pogadasz z nią?- spytał.
-Tak. Jutro jak wytrzeźwieję to pojadę do Mai.
Wtedy zadzwonił Michałowi telefon. Zdziwiony spojrzał na wyświetlacz i dość szybko odebrał.
-Tak tato? … Co?! Ale co się stało?!- zdenerwował się nie na żarty- Lekarze coś powiedzieli … Jasne, że przyjadę. W jakim jesteście szpitalu? … Zaraz będę- rozłączył się i popatrzył mnie smutno- Majka jest w szpitalu.
-Co?!- nie wierzyłem w to co słyszę.
-Straciła przytomność w domu i rodzice zabrali ją do szpitala. Cholera! Gdybym jej nie wypuścił z domu nie doszłoby do tego! Przecież widziałem, że źle się czuje. Czemu pozwoliłem jej wyjść!- wyrzucał sobie- Muszę do niej jechać.
-Weź mnie ze sobą- od razu powiedziałem.
-Seba jesteś pijany.
-I co z tego? Majka jest ze mną w ciąży. Muszę przy niej być. Cholernie się o nią boję i o nasze dziecko.
-No dobra. Chodź.
Po drodze do szpitala Michał obdzwonił swoich braci. Wszyscy powiedzieli, że niedługo będą. W końcu dotarliśmy na miejsce.
-Szukam Mai Bartman- powiedział Michał do pielęgniarki.
-Jest pan kimś z rodziny?- spytała.
-Tak, jestem bratek.
-Sala 107.
Pobiegliśmy tam i zobaczyliśmy rodziców Michała i Majki. Ich mama siedziała załamana, a ojciec starał się ją pocieszyć.
-Co z Majką?- spytał młody Bartman.

No trzeba trochę zamieszać :) Komentujcie, to bardzo motywuje.

3 komentarze:

  1. Oby wszystko z Maja u dzieckiem bylo dobrze. I mam nadzieje ze wreszcie sie pogodzi z Seba. Swietny blog. Naprawde bardzo mi sie podoba :-D Czekam na kolejny rozdzial z niecierpliwoscia. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny, oby wszystko bylo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poroni. Chociaz znając naszą autorke bloga wszystko mozliwe, czekam jak zawsze kochana na kolejny roździał. ;*

    OdpowiedzUsuń