poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział VIII

         Złapałem Klaudię za rękę i przyciągnąłem do siebie. Była zdziwiona. Pogładziłem ją po policzku i pocałowałem delikatnie.
-Nigdzie nie idziesz. Zostaniesz ze mną. O ile chcesz- dodałem.
-Michał- uśmiechnęła się- Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Zacząłem ją całować. Powoli zmierzaliśmy do sypialni. Wiedziałem, że nie umiałbym bez niej żyć. Za bardzo ją kochałem. Spędziliśmy cudowne chwile, a potem pomogłem jej rozpakować walizkę. Gdy skończyliśmy przytuliłem ją.
-I jeszcze jedno- zacząłem.
-Wiem- przerwała mi- Nie będę już się widywać z Pawłem.
-Nie … to znaczy to też, ale -złapałem ją za rękę i wsunąłem na palec pierścionek- Nasze zaręczyny są nadal aktualne- uśmiechnąłem się.
Też się uśmiechnęła i pocałowała mnie. Usiedliśmy w salonie i oglądaliśmy jakiś film. Klaudia trzymała mi głowę na kolanach.
-Gdzie spędziłeś noc?- spytała nagle.
-U rodziców. Musiałem pogadać z Majką.
-No tak- westchnęła.
-Co?
-No ty i Maja jesteście kochającym się rodzeństwem. Tak myślałam, że to do niej się zwrócisz z prośbą o radę.
-To moja siostra. Mam zostać ojcem chrzestnym jej dziecka.
-Co?- podniosła się- Majka jest w ciąży?
-Tak- uśmiechnąłem się- Dziwne co? Ta która z całego rodzeństwa powinna mieć najpóźniej dziecko ma je najwcześniej.

Majka:

           Siedziałam w szkole, ale nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas było mi niedobrze. W końcu nie wytrzymałam i poszłam do higienistki. Zwolniła mnie do domu, ale poprosiła, żeby ktoś po mnie przyjechał. Wybrałam numer do Seby.
-Cześć kochanie- usłyszałam jego głos.
-Cześć. Możesz po mnie przyjechać?
-Pewnie, ale myślałem, że dziś trochę później kończysz.
-Bo kończę, ale źle się czuje.
-Co się dzieje?- zaniepokoił się.
-Niedobrze mi. To normalne w ciąży.
-Będę za chwilę.
Przebrałam buty, założyłam kurtkę i wyszłam przed szkołę. Nie musiałam długo czekać. Seba szybko się zjawił. Wsiadłam do auta i pocałowałam go.
-I jak? Lepiej już?
-Powiedzmy, że nie jest źle. Jedziemy?
-Pewnie.
Po chwili byliśmy już w mieszkaniu Ignaczaka. Gdy tylko się rozebrałam pobiegłam do łazienki. Seba przytrzymał mi włosy.
-Nie musisz na to patrzeć- powiedziałam- Wyjdź.
-Nie zostawię cię.
Przepłukałam usta i usiadłam z ukochanym w salonie. Wziął mnie na kolana.
-Maja musimy pogadać bardzo poważnie.
-Co się dzieje?- zaniepokoiłam się- Już mnie nie chcesz?
-Co? Nawet tak nie mów. Kocham cię i nasze dziecko. Chodzi o coś zupełnie innego.
-Mów.
-Dostałem propozycję kontraktu w Rosji. To naprawdę świetna oferta.
-Zostawiasz mnie- ledwo było mnie słychać.
Wstałam i podeszłam do okna. Poczułam ręce na ramionach i szybko je strąciłam. Czułam jakby serce rozpadło mi się na tysiąc kawałków.
-Majka posłuchaj mnie. Nie chcę cię zostawić- położył mi ręce na biodrach i starał się przyciągnąć do siebie- Zagram tam tylko sezon, a potem wrócę.
-Podjąłeś już decyzję- stwierdziłam- Nic tu po mnie.
Szybko się ubrałam, złapałam za torbę i chciałam wyjść.
-Maja proszę. Dla mnie to też trudne.
-Dla ciebie?! To ja sama z dzieckiem zostanę nie ty!
-Proszę uspokój się. Nie powinnaś się denerwować- chciał mnie przytulić.
-Zostaw mnie- odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z mieszkania.
Nie wiedziałam gdzie idę. Chciałam znaleźć się jak najdalej od niego. Po moich policzkach spływały łzy. Dlaczego teraz kiedy mieliśmy zostać rodzicami on wyjeżdżał? Dość późno wróciłem do domu. Tato od razu do mnie podszedł.
-Gdzie ty byłaś?- przytulił mnie- Majka przemarzłaś. Zarz zrobię ci herbatę.
-Nie chcę- pobiegłam do swojego pokoju.
Rzuciłam torbę i kąt i położyłam się na łóżku. Wybuchnęłam płaczem. Nie wiem jak długo tak leżałam. Wtedy ktoś zapukał do mojego pokoju.
-Chcę być sama!- krzyknęłam.
Ktoś wszedł do środka, przysiadł na łóżku i zaczął gładzić mnie po głowie.
-Siostra spokojnie.
-Michał- podniosłam się i wtuliłam się w niego.
-Nie płacz. Nie warto.
Przytulał mnie i starał się pocieszyć, jednak nie umiał, bo nie miał pojęcia co się stało. W końcu się uspokoiłam.
-Powiedz czemu płakałaś.
-Chodzi o Sebę- zaczęłam.
-Co z nim?
-Źle się czułam dziś w szkole i zostałam zwolniona. Przyjechał po mnie. Pojechaliśmy do niego i powiedział mi ...- głos mi się łamał.
-Proszę powiedz. Co on ci powiedział?- dopytywał brat.
-On mnie zostawia- znów wybuchnęłam płaczem.
-Co?! Zostawi ciężarną dziewczynę?! On nie ma honoru! Jak ja go dorwę- Michał chciał wstać, ale go powstrzymałam.
-Jedzie do Rosji. Ma tam podpisać kontrakt na jeden sezon. Co ja zrobię sama z dzieckiem?
-Nie bój się. Pomogę ci we wszystkim- gładził mnie po ramieniu- Sebastian to świnia. Nie ma prawa zostawiać cię samej.
Długo razem siedzieliśmy. Skończyliśmy temat Ignaczaka. Michał opowiedział mi jak pogodził się z Klaudią. Cieszyłam się, że chociaż moim braciom się układa.
-Kiedy weźmiecie ślub?
-Nie wiem jeszcze. Chcieliśmy z Piotrkiem, żeby to był podwójny ślub.
-To by była nie zła uroczystość.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę.
Do pokoju wszedł tato. Widziałam, że mu ulżyło, gdy zobaczył, że już się uspokoiłam.
-Ktoś do ciebie- powiedział.
-Kto?
Odsunął się. Do pokoju wszedł Sebastian. Zamarłam. Michał od razu podniósł się. Nie miałam pojęcia co chciał zrobić.
-Nie zbliżaj się do Majki!

2 komentarze:

  1. Super blog czytam!!!!
    Zapraszam do mnie

    http://moja-milosc-do-siatkarza.bloog.pl/id,339007815,title,PROLOG,index.html

    OdpowiedzUsuń