Złapałem Klaudię za
rękę i przyciągnąłem do siebie. Była zdziwiona. Pogładziłem
ją po policzku i pocałowałem delikatnie.
-Nigdzie nie idziesz.
Zostaniesz ze mną. O ile chcesz- dodałem.
-Michał- uśmiechnęła
się- Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Zacząłem ją całować.
Powoli zmierzaliśmy do sypialni. Wiedziałem, że nie umiałbym bez
niej żyć. Za bardzo ją kochałem. Spędziliśmy cudowne chwile, a
potem pomogłem jej rozpakować walizkę. Gdy skończyliśmy
przytuliłem ją.
-I jeszcze jedno-
zacząłem.
-Wiem- przerwała mi- Nie
będę już się widywać z Pawłem.
-Nie … to znaczy to
też, ale -złapałem ją za rękę i wsunąłem na palec
pierścionek- Nasze zaręczyny są nadal aktualne- uśmiechnąłem
się.
Też się uśmiechnęła
i pocałowała mnie. Usiedliśmy w salonie i oglądaliśmy jakiś
film. Klaudia trzymała mi głowę na kolanach.
-Gdzie spędziłeś noc?-
spytała nagle.
-U rodziców. Musiałem
pogadać z Majką.
-No tak- westchnęła.
-Co?
-No ty i Maja jesteście
kochającym się rodzeństwem. Tak myślałam, że to do niej się
zwrócisz z prośbą o radę.
-To moja siostra. Mam
zostać ojcem chrzestnym jej dziecka.
-Co?- podniosła się-
Majka jest w ciąży?
-Tak- uśmiechnąłem
się- Dziwne co? Ta która z całego rodzeństwa powinna mieć
najpóźniej dziecko ma je najwcześniej.
Majka:
Siedziałam w szkole,
ale nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas było mi
niedobrze. W końcu nie wytrzymałam i poszłam do higienistki.
Zwolniła mnie do domu, ale poprosiła, żeby ktoś po mnie
przyjechał. Wybrałam numer do Seby.
-Cześć kochanie-
usłyszałam jego głos.
-Cześć. Możesz po mnie
przyjechać?
-Pewnie, ale myślałem,
że dziś trochę później kończysz.
-Bo kończę, ale źle
się czuje.
-Co się dzieje?-
zaniepokoił się.
-Niedobrze mi. To
normalne w ciąży.
-Będę za chwilę.
Przebrałam buty,
założyłam kurtkę i wyszłam przed szkołę. Nie musiałam długo
czekać. Seba szybko się zjawił. Wsiadłam do auta i pocałowałam
go.
-I jak? Lepiej już?
-Powiedzmy, że nie jest
źle. Jedziemy?
-Pewnie.
Po chwili byliśmy już w
mieszkaniu Ignaczaka. Gdy tylko się rozebrałam pobiegłam do
łazienki. Seba przytrzymał mi włosy.
-Nie musisz na to
patrzeć- powiedziałam- Wyjdź.
-Nie zostawię cię.
Przepłukałam usta i
usiadłam z ukochanym w salonie. Wziął mnie na kolana.
-Maja musimy pogadać
bardzo poważnie.
-Co się dzieje?-
zaniepokoiłam się- Już mnie nie chcesz?
-Co? Nawet tak nie mów.
Kocham cię i nasze dziecko. Chodzi o coś zupełnie innego.
-Mów.
-Dostałem propozycję
kontraktu w Rosji. To naprawdę świetna oferta.
-Zostawiasz mnie- ledwo
było mnie słychać.
Wstałam i podeszłam do
okna. Poczułam ręce na ramionach i szybko je strąciłam. Czułam
jakby serce rozpadło mi się na tysiąc kawałków.
-Majka posłuchaj mnie.
Nie chcę cię zostawić- położył mi ręce na biodrach i starał
się przyciągnąć do siebie- Zagram tam tylko sezon, a potem wrócę.
-Podjąłeś już
decyzję- stwierdziłam- Nic tu po mnie.
Szybko się ubrałam,
złapałam za torbę i chciałam wyjść.
-Maja proszę. Dla mnie
to też trudne.
-Dla ciebie?! To ja sama
z dzieckiem zostanę nie ty!
-Proszę uspokój się.
Nie powinnaś się denerwować- chciał mnie przytulić.
-Zostaw mnie- odepchnęłam
go od siebie i wybiegłam z mieszkania.
Nie wiedziałam gdzie
idę. Chciałam znaleźć się jak najdalej od niego. Po moich
policzkach spływały łzy. Dlaczego teraz kiedy mieliśmy zostać
rodzicami on wyjeżdżał? Dość późno wróciłem do domu. Tato od
razu do mnie podszedł.
-Gdzie ty byłaś?-
przytulił mnie- Majka przemarzłaś. Zarz zrobię ci herbatę.
-Nie chcę- pobiegłam do
swojego pokoju.
Rzuciłam torbę i kąt i
położyłam się na łóżku. Wybuchnęłam płaczem. Nie wiem jak
długo tak leżałam. Wtedy ktoś zapukał do mojego pokoju.
-Chcę być sama!-
krzyknęłam.
Ktoś wszedł do środka,
przysiadł na łóżku i zaczął gładzić mnie po głowie.
-Siostra spokojnie.
-Michał- podniosłam się
i wtuliłam się w niego.
-Nie płacz. Nie warto.
Przytulał mnie i starał
się pocieszyć, jednak nie umiał, bo nie miał pojęcia co się
stało. W końcu się uspokoiłam.
-Powiedz czemu płakałaś.
-Chodzi o Sebę-
zaczęłam.
-Co z nim?
-Źle się czułam dziś
w szkole i zostałam zwolniona. Przyjechał po mnie. Pojechaliśmy do
niego i powiedział mi ...- głos mi się łamał.
-Proszę powiedz. Co on
ci powiedział?- dopytywał brat.
-On mnie zostawia- znów
wybuchnęłam płaczem.
-Co?! Zostawi ciężarną
dziewczynę?! On nie ma honoru! Jak ja go dorwę- Michał chciał
wstać, ale go powstrzymałam.
-Jedzie do Rosji. Ma tam
podpisać kontrakt na jeden sezon. Co ja zrobię sama z dzieckiem?
-Nie bój się. Pomogę
ci we wszystkim- gładził mnie po ramieniu- Sebastian to świnia.
Nie ma prawa zostawiać cię samej.
Długo razem
siedzieliśmy. Skończyliśmy temat Ignaczaka. Michał opowiedział
mi jak pogodził się z Klaudią. Cieszyłam się, że chociaż moim
braciom się układa.
-Kiedy weźmiecie ślub?
-Nie wiem jeszcze.
Chcieliśmy z Piotrkiem, żeby to był podwójny ślub.
-To by była nie zła
uroczystość.
Wtedy ktoś zapukał do
drzwi.
-Proszę.
Do pokoju wszedł tato.
Widziałam, że mu ulżyło, gdy zobaczył, że już się uspokoiłam.
-Ktoś do ciebie-
powiedział.
-Kto?
Odsunął się. Do pokoju
wszedł Sebastian. Zamarłam. Michał od razu podniósł się. Nie
miałam pojęcia co chciał zrobić.
-Nie zbliżaj się do
Majki!
New ! Fajne to
OdpowiedzUsuńSuper blog czytam!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://moja-milosc-do-siatkarza.bloog.pl/id,339007815,title,PROLOG,index.html