Siedziałam w pokoju i
uczyłam się. Nadal nie wiedziałam jak powiedzieć rodzicom, że
jestem w ciąży. Bałam się ich reakcji. Wiedziałam, że Jessica
nie może udawać, że spodziewa się dziecka. Skończyłam naukę
dość szybko. Spakowałam się na kolejny dzień do szkoły i
zeszłam na dół, na kolację. W salonie zastałam ojca.
-Tato, gdzie mama?
-Powinna być za 10
minut. Coś się stało, że jej szukasz?
-Tak- westchnęłam i
usiadłam obok niego- Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego.
-No mów- wyłączył
telewizor i spojrzał na mnie.
-Jessica nie będzie
miała dziecka.
-Ale przecież mówiłaś,
że będę dziadkiem.
-Bo będziesz-
powiedziałam już znacznie ciszej.
Przez długi czas
siedzieliśmy w milczeniu. Nie umiałam spojrzeć ojcu w oczy. Nie
widziałam jego wyrazu twarzy. Nagle objął mnie.
-Majka posłuchaj mnie
uważnie. Zawsze ci pomogę. Mogłaś od razu powiedzieć, że to ty
jesteś w ciąży.
-Chciałam. Jess przyszła
tylko po to, żeby mnie wspierać.
-A myśmy od razu
założyli, że to ona spodziewa się dziecka- szepnął do siebie-
To delikatna sprawa. Ja jakoś to przeżyję, bo wiem, że ty i
Sebastian dacie sobie radę i będziecie dobrymi rodzicami, ale mama
…
-Wiem. Dla niej to będzie
wielki szok.
-Chciała, żebyś
spokojnie skończyła szkołę, studia nie tak jak ona. Na szybko.
-Ale jej się udało i ja
też dam radę- uśmiechnęłam się i wtuliłam w tatę.
-Powiemy jej o tym razem.
-Dziękuję. Może Seba
też przyjdzie i …
-Nie! Słuchaj to, że to
przyjąłem do wiadomości nie oznacza, że nie jestem na niego
wściekły. Na razie daj mi ochłonąć.
-No dobra. Kiedy powiemy
mamie?
-Dziś. Trzeba to szybko
załatwić.
Pokiwałam głową i
poszłam do siebie. Wzięłam do ręki telefon i kilka razy obróciłam
go w dłoni. W końcu wybrałam numer.
-Cześć słońce-
usłyszałam ukochanego.
-Cześć. Słuchaj
powiedziałam tacie o ciąży- przeszłam od razu do rzeczy.
-I co?
-Z tatą dobrze. Gorzej,
że musimy powiedzieć jeszcze mamie i lepiej, żebyś nie pojawiał
się u nas przez najbliższy czas.
-No dobra- westchnął.
Wtedy usłyszałam, że
moja rodzicielka wróciła do domu.
-Ja kończę. Czas na
kolejną rozmowę.
-Powodzenia. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Odłożyłam komórkę na
biurko i zeszłam na dół.
Klaudia:
Wróciłam do domu i
usiadłam na kanapie. Nie wiedziałam co mam robić. Z jednej strony
Michał. Kochałam go, ale męczyło mnie takie życie. Chciałam
stabilność, którą mógł zapewnić mi Paweł. Westchnęłam tylko
i poszłam się położyć. Następnego dnia uczyłam się, gdy ktoś
zadzwonił do drzwi.
-O Ania- uśmiechnęłam
się- Wchodź.
-Powiedz mi co ty robisz?
-Ale o co ci chodzi?-
zdziwiłam się.
-O pocałunek z Pawłem!
Przecież ty jesteś z Michałem!
-Widziałaś?
-Tak widziałam i powiem
ci , że to jest bardzo nie fair wobec Michała. On cię kocha
-Ja też go kocham.
-To czemu uganiasz się
za innymi facetami?
-To nie jest takie
proste.
-Wytłumacz mi!-
denerwowała się.
-Chodź.
Usiadłyśmy na kanapie.
Przyniosłam wodę. Przez chwilę milczałyśmy.
-Powiesz w końcu co się
dzieje?
-Ja kocham Michała, ale-
zacięłam się- Ale wiesz, że nie lubię tego życia. Te jego
ciągłe wyjazdy, treningi.
-Chcesz go zostawić?
-Nie. Jasne, że nie.
-Więc robimy tak.
Zrywasz kontakt z Pawłem, a ja postaram się namówić Kamila, żeby
nic nie mówił bratu.
-Kamil też nas widział?
-Tak. Byliśmy razem na
spacerze.
-No dobra. Więcej nie
będę wychodziła z Pawłem.
Ania:
Wróciłam do domu
zadowolona. Miałam nadzieję, że Klaudia dotrzyma umowy i nie
spotka się więcej z Pawłem. Teraz pozostała mi tylko rozmowa z
ukochanym. Wiedziałam, że ciężko będzie go przekonać.
Przygotowałam zapiekankę i czekałam na niego. W końcu usłyszałam
otwieranie drzwi.
-Cześć kochanie-
zawołał.
-Cześć. Musimy
porozmawiać.
-Niech zgadnę.
Rozmawiałaś z Klaudią.
-Tak.
-I co?
-Ma zerwać kontakt z
Pawłem. Obiecała mi to.
-No dobra- westchnął-
Ale Michał i tak musi się o tym dowiedzieć.
-Kamil proszę cię. Nie
mów mu o tym.
-Słucham? Teraz sobie
chyba żartujesz. Mam okłamywać własnego brata?
-Nie okłamywać. Po
prostu mu o tym nie mów. To nie jest kłamstwo.
-Anka! Muszę mu o tym
powiedzieć.
-Daj jej jeszcze jedną
szansę. Proszę- wzięłam go za ręce- Jeśli to się powtórzy to
sama powiem mu wszystko.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
-No dobra. Robię to
tylko dlatego, że ty mnie o to prosisz.
-Dziękuję- uśmiechnęłam
się.
No i kolejny. Mam nadzieję, że wam się podoba. Komentujcie :)
Jakie fajne!!!! Będą jaja jak sie Misiek dowie o pocałunku :/ miejmy nadzieje że się nie dowie! Pozdrawiam i do następnego! :** /Malina
OdpowiedzUsuńDopiero odkryłam to opowiadanie, ale muszę przyznać, że mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej ;D
Ciekawa jestem, czy Klaudia zerwie z Pawłem i jak zareaguje mama Majki na wieść o ciąży ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/2013/07/rozdzia-15_3.html
Ej kiedy kolejny ? :) wydaję mi się że zaniedbujesz tego bloga . Gorąco pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZarąbiscie piszesz czekam na kolejną notkę a tym czasem zapraszam do mnie http://lovevolleybollkissme.blogspot.com/2013/07/prolog.html :)
OdpowiedzUsuń